Smocza Era

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

FABUŁA
Świat i Fabuła - Opis znajdziesz również w Przewodniku!
Forum Smocza Era swoją rozgrywkę prowadzi na ogromnym kontynencie o nazwie Fablehaven. Jest to niezwykle młody świat, bez skomplikowanych nazw rodów, przodków i tym podobnych. Wszystko, tylko po to, aby to gracz w pełni mógł kształtować przyszłość tego uniwersum. Wcześniejsze wydarzenia można znaleźć w Przewodniku w temacie "Świat i fabuła", poniżej przedstawiamy ostatni zapis.
Rok 280 Po wielu kolejnych latach, tworzą się pierwsze klany, Elfów, którzy dbając bardziej o swój dobrobyt decyduje się bronić swoich ścieżek i granic, Ludzi, którzy decydują się wziąć pod opiekę Szlaki handlowe i którzy mają od dawno swoją Gildie Jeźdźców, która cały czas jest doglądana i skupia teraz Jeźdźców również innych ras, Krasnoludów, którzy tworzą Klan w głównej mierze po to, aby dalej pogłębiać swój majątek i żeby stworzyć coś na wzór Rady, która będzie zarządzała całą rasą krasnoludzką. Tworzy się również klan Orków, którzy szykując się do wojny, mają za zadanie poszerzyć swoje terytorium. Orkowie zaczynają pomału najeżdżać najbliższe wioski ich terytorium. Ludzie mając duże doświadczenie w oswajaniu dzikich stworzeń, decydują się stworzyć Zakon Gryfa, który będzie miał za zadanie tłamsić wszelkie ataki Orków, pilnować granic i patrolować Fablehaven. Dzięki swoim działaniom zyskują coraz większe uznanie w świecie, chociaż przekonani o swojej wyższości i szlacheckości krwi, Elfy nadal skupiają się najbardziej na samych sobie.
AKTUALNOŚCI
Head Admin:

Mistrzowie Gry:

Trwa nabór na Mistrza Gry! Szczegóły na Discordzie u Administracji!

!KLIK! Nagrody za pojedynczą misję poprowadzoną przez gracza !KLIK!

#1 2020-05-18 18:18:44

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 76.0

Ulice

Proste ścieżki pomiędzy wszystkimi "lokacjami" w mieście. Możemy na nich spotkać gości, mieszkańców, wędrowców, najemników, łowców przygód, i innych, a także śmieszne lub ciekawe sceny, chociaż zazwyczaj nic się tutaj nie dzieje, nie licząc kradzieży. Lepiej pilnować Swojej sakiewki i innych kosztowności jeśli nie chce się zostać biedakiem, a następnie szukać igły w stogu siana, w celu odzyskania Swoich rzeczy. Ot, taka ogólna lokacja do wszystkiego. Dosłownie i w przenośni. Nie ma nic bardziej normalnego i zwyczajnego niż system dróg w mieście. Są patrolowane przez odpowiednie służby, więc są w miarę bezpieczne i nie dochodzi tu do rabunków, czy też bijatyk, nie licząc drobnych kradzieży, jak ktoś jest nieuważny. Oczywiście, są tutaj też pewne "uliczki", które są już znacznie mniej bezpiecznie i rzadko uczęszczane z pewnych powodów. Tutaj już łatwo można wyłapać sztylet między żebra, albo przypadkiem być zatrutym z wielu powodów, a wtedy nie tylko może Ci nikt nie usłyszeć i przez to nie pomóc, ale też nikt nawet nie odnajdzie Twojego ciała, więc jeśli ktoś nie czuje się na siłach, lub nie ma tam czegoś do zrobienia, to lepiej, by omijał takie miejsca szerokim łukiem i nie kusił niepotrzebnie złego losu.


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#2 2020-06-27 14:47:02

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 77.0

Odp: Ulice

MG MODE


Karczmarz nie odpowiedział, ale nie był też zły. Trudno, jedni przychodzą tylko po informacje, inni przy okazji również zostaną na chwilę. Karczmarz chciał również trochę popytać Goriusa o to kim jest, skąd przybył. Wiadomo, że tacy ludzie jak karczmarze to skarbnica wiedzy, ale skądś tą wiedzę wyciągają. Właśnie od takich jak nasz malauk. Trudno, tym razem mu się nie udało. Skinął głową w odpowiedzi i odwrócił się, miał swoje sprawy na głowie, a jedną z nich właśnie się zajął.
Gorius przeszedł przez drzwi a następnie udał się we wskazanym kierunku. Mężczyzna siedzący w rogu również wstał, ale tego Gorius nie mógł już zarejestrować swoimi oczkami. Na zewnątrz nadal panował gorąc. Trzydzieści stopni i zero szans na jakąś chmurkę.  Czyli nic się nie zmieniło i nie zmieni. Na ulicach panował ruch, jak to w średniowieczu. Ludzie chodzili, dzieci biegały, niektórzy jechali konno inni jechali wozami. Jeszcze inni ciągnęli małe wozy z jakimś bagażem. Ahh, piękne to wszystko... Nie było czuć również jakiegoś wiaterku, niestety. W końcu, po około pięciu minutach szybszego marszu, Gorius mógł ujrzeć drewniany szyld z wyżłobionym napisem "Gospoda". Nazwa niezbyt chwytliwa, ale w końcu było wiadomo o co chodzi. Śledzony Malauk przykuł swoją uwagę sakiewką, którą zatrząsł. Było wiadome, że ma tam pieniądze. Błąd. Stał właśnie przed wejściem do Gospody. Teraz wypadałoby tylko postawić kilka kroków by wkroczyć do środka.


z/t Gospoda jeśli chcesz


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#3 2020-07-11 17:49:20

Gorius
tiClhr4.png
Dołączył: 2020-05-24
Liczba postów: 15
Reputacja (-10 - 10): 0
Klasa: Mag
Windows 8.1Opera 68.0.3618.173

Odp: Ulice

Gdy usłyszał pozwolenie i zachęcenie do jazdy, to wsiadł na wóz i usadowił się obok właściciela, a następnie poprawił pas z mieczem, by mógł go z łatwością wyjąć w razie ewentualnego ataku. A następnie ruszyli.
Wyjechali na ulicę i skierowali się w stronę wyjazdu z miasta. To właśnie tam mieli się spotkać z kupcem, który odbierze towar w postaci kapusty. Nie ma co, trochę dziwnie to wyglądało. Gospodarz wyglądał na człowieka, który wiele przeszedł. Nie wyglądał też na zbyt starego. Zazwyczaj tacy ludzie wciąż siedzą w armiach bogatych lordów albo zostają najemnikami czy bandytami. Chociaż... Może zrezygnował z wojaczki, bo nie chciał nadstawiać już karku dla ideałów szlachty i postanowił zostać właścicielem gospody? Może...
Zanim jednak Gorius zdążył o cokolwiek zapytać, to sam musiał zmierzyć się z pytaniami towarzysza.
-Przybyłem, żeby zarobić trochę grosza. Odłączyłem się od swojej grupy i wyruszyłem w podróż, a potem wylądowałem tutaj. Póki co całkiem przyjemnie się tutaj spędza czas, może pomyślę o zadomowieniu się.-
Uśmiechnął się, a następnie poprawił swoją pozycję. Oglądał ludzi, których wóz omijał, i wcale nie dziwił się, że aż tyle tutaj innych ras. Stolica ludzi wydawała się najspokojniejsza ze wszystkich.
-Karczmarz mi powiedział.-
Odpowiedział na pytanie pracodawcy. Malauk stwierdził również w myślach, że powinien sobie też w końcu zafundować konia. Pozwoliłoby mu to na dalsze wyprawy i przyspieszyłoby wykonywanie niektórych zadań. No i zawsze lepiej się podróżuje na końskim zadzie niż na własnych nogach.
-Nie wyglądasz na zwykłego mieszkańca. Jesteś weteranem?-
Spytał, stukając palcami prawej ręki o pochwę z mieczem. Drugą rękę oparł o swoje kolano.


Mowa - #C71585
____________
Rozwój
Karta Postaci

Offline

#4 2020-07-14 11:42:13

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 78.0

Odp: Ulice

MG - MODE


- Racja, racja! Dobre to miasto. Każdego ugości ochoczo. Zostań i zadomów się, a może zdołasz wyjść na prostą. - rzekł gospodarz i z uśmiechem na ustach szarpnął za lejce, żeby lekko szybciej ruszyć, teraz już pustą, bo przy bramie, drogą. Gospodarza najwyraźniej odpowiedź nie zdziwiła, a może nie dawał tego po sobie poznać. Nagle, ubrana na czarno postać, wyprzedziła wóz i jak oszalała popędziła w stronę bramy. Została bez trudu przepuszczona, nikt nawet za nią się nie oglądnął. Zarówno postać jak i koń, byli czarni. Koń przy wozie prychnął głośno, jakby się przestraszył, ale nie odczuwalne było to na drewnianej desce w formie siedziska na wozie. Gdy Gorius odpowiedział skąd ma informacje, jego mina również nie zmieniła się.
- Można powiedzieć, że jestem na emeryturze. Zasłużonej zresztą. - odrzekł patrząc dalej przed siebie. W końcu dojechali do bramy, gdzie zatrzymał wóz strażnik.
- Co tam wieziecie? - spytał.
- Zgniłą kapustę do wywalenia. Strasznie śmierdzi, nie chce zaśmiecać miasta. - odrzekł spokojnie towarzysz Goriusa. Strażnik czuł wyraźnie, że raczej nie kłamie, machnął ręką i wrócił na swoje stanowisko.


z/t -> http://www.smoczaera.oxn.pl/viewtopic.php?id=209


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#5 2021-09-16 22:11:29

MG TEST
Gsl7msq.png
Dołączył: 2020-07-28
Liczba postów: 14
WindowsOpera 78.0.4093.231

Odp: Ulice

Ranga A, post 1. Surya

    Srebrnowłosa jak zwykle podczas pracy w Straży zajmowała się, lub przynajmniej powinna, patrolowań ulic Bastionu. Nie żeby coś ciekawego miało się tam dziać. Być może po części zasługa przypadała właśnie strażnikom, którzy odpowiednio uzbrojeni doglądali spokoju w mieście. Był to również czas, w którym Surya mogła przemyśleć kilka spraw, a nawet czasem po kryjomu ominąć część obowiązków, by zwyczajnie udać się na piwo. W końcu nikt jej nie pilnował, czasem tylko natykała się na innych strażników i miewała nagłe wezwania. Jednak nie na tyle często, by faktycznie tym się przejmować. Czy korzystała z takiej możliwości? W końcu jak bardzo praworządnym można być, co mogło stać na przeszkodzie by czasem zrobić sobie zasłużoną przerwę? Jakie były szanse, że w tym na pierwszy rzut oka spokojnym mieście, wówczas dojdzie rabunków, walk czy innych przekrętów…
    Tego dnia miało jednak dojść do czegoś niecodziennego. Znajomy, który swój rewir miał obok srebrnowłosej piękności, przyszedł trochę wcześniej niż zazwyczaj przed zmianą warty.
    — Hej, Surya — Tom pomachał do dziewczyny z daleka, by zbliżyć się następnie dość szybko.
    — Zbierają ludzi, chyba będziemy mieć dziś jakąś ciekawszą robotę niż to — poklepał koleżankę po okutym w pancerz ramieniu — No to Cię poinformowałem. Chodźmy już.
    Czego chciał od ciebie ten przeciętnie wyglądający facet z krótko obstrzyżonymi brązowymi włosami, niedużej poszarpanej bródce, obojętnym wyrazem i akurat w tamtym momencie — odziany w gruby skórzany pancerz z elementami stali na biodrach czy przedramieniach i emblemacie Bastionu; trudno było to zgadnąć. Kiedyś po prostu zagadał, a że patrolujecie po sąsiedzku to tak się złożyło, że gadaliście częściej niż może byście chcieli. Tom miał już żonę i spodziewał się dziecka, często wtrącał informacje o sobie podczas waszych rozmów. Może dlatego, że nie podchodził do Suryi jak do kolejnej zdobyczy sprawiał, że… był nieco mniej irytujący.
    Strażnik bez zbędnego już gadania odwrócił się, zmierzając w kierunku koszar. Z pewnością ucieszyłby się, gdyby konkretna osoba mu potowarzyszyła, ale nie zamierzał naciskać. Jeśli Surya nie postanowi go dogonić, to zwyczajnie zniknie za kolejnym zakrętem bez narzekania.



_____
Tom silver

Offline

#6 2021-09-17 13:51:58

Surya
X4Nt0Lq.png
Dołączył: 2020-07-06
Liczba postów: 36
Reputacja (-10 - 10): 1
Klasa: Mag
WindowsFirefox 92.0

Odp: Ulice

Dzień jak co dzień mijał dziewczynie w Galendanie, na tradycyjnym, nudnym patrolu. Nie zapowiadało się od początku wstania z łóżka, żeby coś miało się zmienić. Ulice Bastionu pokryte były ludźmi, a właściwie ich kończynami, które prowadziły resztę ciała nie wiadomo gdzie, lecz na pewno w jakimś konkretnym celu i kierunku. Jak na ubranie, które posiadała, nie było jej zbyt ciepło. 19 stopni to raczej normalna temperatura, jednakże panowała teraz zawierucha, która powodowała odczuwalnie inną temperaturę. Ponieważ tak było jej dużo wygodniej, trzymała lewą rękę na rękojeści miecza. Raczej nie podejrzewała, żeby coś miało się zdarzyć, oprócz rutynowych spraw jak żebracy i tym podobne.
Westchnęła lekko, gdy powolnym krokiem poruszała się do przodu, a jej głowa robiła skan otoczenia i ludzi. Z daleka zobaczyła Toma, ponieważ do niej machał i darł się. Czy go lubiła? Nie miało to znaczenia. Chyba niezbyt dobrze go nawet znała, lub nie chciała poznać, ale był jednak tym znajomym i od jakiegoś czasu to prawie jedyna osoba, z którą trochę gadała. A nie lubiła gadać, nie lubiła i nie potrafiła nawiązywać znajomości. To trzeba pamiętać. Zwyczajnie ktoś z pracy. Wolała sama patrolować ulice a jeszcze woła ją na jakieś zebranie. Czy musiała iść? Nie, ale mooże faktycznie trafi się cokolwiek ciekawszego niż codzienność.
- Prowadź.- Powiedziała i poszła za jegomościem. Jego kroki zmierzały w kierunku koszar, bo gdzie by indziej. Tam zapewne będzie odprawa czy tam apel na którym będzie trzeba wysłuchiwać jakiegoś... kolejnego gadania faceta.


KARTA POSTACI

ROZWÓJ

MOWA - #3399ff

Offline

#7 2021-09-17 20:38:26

MG TEST
Gsl7msq.png
Dołączył: 2020-07-28
Liczba postów: 14
WindowsOpera 78.0.4093.231

Odp: Ulice

Ranga A, post 2. Surya

    Stukot znajomych stóp wrzucił strażnikowi na twarz mimowolny uśmiech. On też nie należał do najbardziej towarzyskich, być może dlatego podłapał nutkę sympatii względem dziewczyny kiedyś, a obecnie lubił z nią przebywać.
    — No mam nadzieję, że to nic co nas zabije — zaśmiał się delikatnie — podobno nagłe wezwanie. Wolałbym wrócić do Esther cały i zdrowy. Ale wiesz co, dobrze jest czasem zrobić coś innego.
    Po około kilku minutach szybkiego marszu zbliżaliście do budynku koszar. Wejście było wciąż otwarte, a raczej powoli zamykało się, gdyż ktoś niedawno go użył. Na ulicy bezpośrednio do niego prowadzącej natomiast nie było żywej duszy. Tom podszedł do frontowych, ciężkich drewnianych drzwi, by otworzyć je ponownie.
    — No przyszło wasze wsparcie! —odezwał się głos starszego mężczyzny ze środka — Jeszcze tylko…
    Nagle ktoś uderzył Surye od tyłu barkiem, pojawiając się jakby znikąd. Szybkim ruchem wtargnął przed nią do środka, zmiatając ze swojej trasy również Toma.
    — Suń się —opryskliwy męski głos wydobył się z jego ust — Jestem Panie Dowódco.
    — Hmph. — prychnął Tom, po czym ustawił się w szeregu razem z 7 innymi strażnikami.
    Na przeciwko stał mężczyzna z potężną siwą brodą. Miał na sobie pełną płytową zbroję z emblematem Strażników. Przy boku trzymał chełm, który typowo zasłaniał jego mizerne owłosienie na głowie.
    — Świetnie. Lepiej się dogadajcie, bo jeśli kiedykolwiek dojdzie do walki to będziecie musieli zawierzyć sobie swoje życia. Udamy się na szlak nieopodal miasta. Dostaliśmy niedawno zgłoszenie, że w tamtych rejonach zaginął pojazd wraz z większością pasażerów. Naszym zadaniem będzie sprawdzić to i znaleźć zgubę. Niestety każdy bardziej kompetentny jest zajęty, więc zajmiecie się tym wy za moim przewodnictwem. Nie będę tolerował niesubordynacji — głos dowódcy przypominał raczej kazania dobrego dziadka niż poważny ton niezachwianego lidera. Z tego być może powodu na twarzach kilku ze strażników pojawił się lekki szyderczy uśmieszek. Na reprymendę wzrokową jednak każdy zrobił się poważny — Jakieś pytania? Wyruszamy niezwłocznie i nie pakujcie się w zbędne kłopoty.



_____
Tom silver | Dowódca 3399cc | Strażnik bb6600
Kolejny post w Koszarach

Ostatnio edytowany przez MG TEST (2021-09-17 20:38:37)

Offline

#8 2021-09-17 21:03:54

Surya
X4Nt0Lq.png
Dołączył: 2020-07-06
Liczba postów: 36
Reputacja (-10 - 10): 1
Klasa: Mag
WindowsFirefox 92.0

Odp: Ulice

Dalsza droga do, jak się potwierdziło, koszar przebiegła w ciszy, milczeniu i... cieszeniu się świeżym powietrzem. Trzeba szukać pozytywów. Gdy w końcu znaleźli się w okolicy koszar, Surya zauważyła, że nie ma tutaj żywej duszy, to było jednak ciekawe. Drzwi zostały popchnięte, otworzone i znaleźli się w środku. Oczywiście ustawiła się w szeregu obok Toma. Samo szturchnięcie było oczywiście chamskie i zdenerwowało dziewczynę, ale zanim zdążyła coś powiedzieć, dowódca powiedział to co powiedział... Więc nie mogła i nie wypadało, by łamać poniekąd rozkaz. Szkoda jednak, że w przypadku jakiegokolwiek zagrożenia, Siwek może nie wrócić do Dowódcy. Może zdarzyć się wypadek... A tak na poważnie, Surya zamierzała dać mu lekcję, ale typem bezwzględnego szaleńca czy mordercy to nie jest. Gdy Dowódca powiedział o kłopotach, Surya spojrzała na tego chama i z uśmiechem powiedziała:
- Oj, na to za późno... - i szturchnęła Toma w żebra.
Była ciekawa misji, ale nie jest typem detektywa, dlatego trochę jej się to nie podobało. Czy była tutaj jedyną kobietą? Zdaje się, że tak. Westchnęła. RUSZAJMY W DROGĘ, pomyślała, chcąc zabierać się do roboty jak najszybciej się da.


KARTA POSTACI

ROZWÓJ

MOWA - #3399ff

Offline

#9 2021-09-18 22:33:27

MG TEST
Gsl7msq.png
Dołączył: 2020-07-28
Liczba postów: 14
WindowsOpera 78.0.4093.231

Odp: Ulice

Ranga A, post 3. Surya

    Uwaga Suryi została puszczona mimo uszu, a Tom jedynie się uśmiechnął wątpliwie. Po za tym pytań brak. No to ruszyliście. Opuszczając niezbyt ciekawe, bo jakby pustawe wnętrze koszar, po drewnianej podłodze wyszliście za swoim dowódcą na zewnątrz. Jak się okazało w trakcie drogi, Surya nie była jedyną przedstawicielką swojej płci w grupie. Była jeszcze dosyć pokaźnym rozmiarów strażniczka o grubym, rudym warkoczu do łopatek. Miała na plecach niedużą okrągłą tarczę.
    W drodze na szlak zgarnęliście jakiegoś mieszczucha. Przez pewien czas szedł on obok dowódcy. Do czasu aż opuściliście mury miejskie rozmawiali sobie między sobą.
    — Dobra. Ty tam i tamten — wskazał na Toma i jeszcze jakiegoś ziomka — macie zająć się pilnowaniem naszego przewodnika. Jesteście za niego odpowiedzialni. Ty, ty i ty — tym razem wskazał na Surye i jeszcze dwóch strażników — idziecie z przodu obok mnie. Reszta uważa czy nic nie nadchodzi z tyłu. Oczywiście może nas w ogóle nic nie zaatakować, ale zawsze trzeba uważać.
    Druga kobieta i opryskliwy gość wylądowali razem na tyłach. Ten drugi widocznie niezadowolony ze swojej roli. Przez chwilę szliście w milczeniu, które po raz kolejny zakończył Tom.
    — A więc to Ty poinformowałeś o tym zajściu, tak? Co tam było, bandyci, dzikie potwory? — zagadał do mieszkańca, który jedynie się zmieszał nagłym pytaniem, a zanim zdążył coś wydukać został przekrzyczany przez głos z przodu.
    — Żadnego gadania. To może być wszystko. Po prostu przygotujcie się na najgorsze!
    Tom odwrócił grzecznie łeb i zaczął rozglądać się po okolicy. Reszta podobnie się rozglądała, lub ze spuszczonymi łbami szli po prostu przed siebie. Najbardziej wyróżniał się opryskliwy, który wpatrywał się cały czas w dowódcę.
    Po długim marszu grupa weszła między pierwsze drzewa, gdzie zaprowadziła was nieużywana obecnie szeroka droga. Robiło się tylko co raz gęściej i gęściej.
    — To już niedaleko — odparł mieszczanin.
    Faktycznie, zbliżaliście do miejsca, w którym ślady kół zbaczały ze szlaku i prowadziły w głąb lasu. Po jakiś 200 metrach zaczynały się zgliszcza powozu. Główny zadaszony składzik był nieco dalej, nieźle potraktowany. Głównie w oczy rzucała się wielka wyrwa na środku i ułamane fragmenty, które powinny łączyć tę część pojazdu z pozostałymi.
    — Zajmijcie się tym — rzekł dowódca, po czym poszedł uciąć sobie jeszcze jedną pogawędkę z mieszczaninem.



____________
Tom silver | Dowódca 3399cc | Mieszczuch cc6600
Teraz serio kolejny w Lesie

Offline

#10 2021-12-29 18:14:42

Mistrz Gry Goburo
Gsl7msq.png
Dołączył: 2021-10-17
Liczba postów: 42
WindowsOpera 82.0.4227.33

Odp: Ulice

Przygoda poziomu II — Surya            #5           

    — Po prostu nie rób nic nieroztropnego — odpowiedział na jej wątpliwości — Pamiętaj kim teraz jesteś.
    — Będziesz wiedziała, jak tam dotrzesz — dodał te słowa w odpowiedzi na jej pytania, jedną nogą już gdzieś się wybierając — Dasz radę.
    Następnie znalazł się już poza zasięgiem srebrnowłosej i o ile nie postanowiła zrobić coś tak odważnego jak zawołanie go po imieniu (którego nie znała?) lub pobiegnięciu za nim (ucieka w tempie szybkiego marszu), to raczej nie miała co liczyć na dalsze wskazówki.
    Zakładając, że została sama… udała się w pobliże magazynów z planem szukania obiektu zamartwień maga, lecz zanim tam dotarła, napotkała pewną przeszkodę.
    Była już niedaleko, zaledwie 2 przecznice od celu, gdy na jednej z nich zatrzymał ją chuderlak z krzywą gębą jakby dostał jeszcze dziś rano po niej kijem. Poza nim w okolicy przechadzali się mieszkańcy, wydawało się bardzo spokojnie.
    — Czego tu? Nie idziesz pomóc kolegom z bandziorami przy browarze Rudolfa? — podszedł nagle, wyrywając się z roboty, którą było podpierania ściany kamienicy na skrzyżowaniu dróg. Wskazał też ręką miejsce w przeciwnym kierunku, w którym zmierzała Surya — i nie pomylił się, każdy dobrze znał browarnika Rudolfa i jego sklep był właśnie w tamtym kierunku.
    — Chociaż pewnie jesteś na to za delikatna… tfu… kobiety w wojsku… — stanął też okrakiem na drodze do magazynów, nie dając srebrnowłosej tak po prostu przejść.


_____________
Mag 993399 | Opryszek gray

Offline

#11 2021-12-30 12:50:28

Surya
X4Nt0Lq.png
Dołączył: 2020-07-06
Liczba postów: 36
Reputacja (-10 - 10): 1
Klasa: Mag
WindowsFirefox 95.0

Odp: Ulice

Wzruszyła tylko rękoma na odpowiedź starca... Nie miała i tak nic lepszego do roboty, bo miała dzień wolny, więc warto było zaryzykować tym faktem, że może dzięki temu uda się go przekonać do oficjalnej pomocy. Nadal nie wiedziała jednak po co miała zatrudniać się w tym rynsztoku, bo tak należałoby nazwać wszelkie miasta średniowiecznego świata fantasy... Bród, smród i ubóstwo gdzieniegdzie. Z zamyśleń wyrwał ją jednak jeden z mieszkańców. Nie miała jednak na to czasu, jednakże jej charakter nie pozwalał tak po prostu przejść obojętnie. Nie zatrzymując się, a właściwie nadal idąc w najszybszym dla siebie tempie, żeby nie przerodzić go w trucht, wyjęła miecz z pochwy zwinnym ruchem ręki i zwyczajnie odcięła dłoń mężczyzny, gdy wskazywał kierunek, rękojeścią miecza trzasnęła opryszka między oczy. A żeby nie zostać zaatakowaną zza pleców, żeby dać przykład mieszkańcom, podjęła:
- Każdy, kto zachowa się w równie bezczelny sposób do Strażników, zostanie ukarany. Przypominam wszak, że żołnierze są nietykalni na mocy rozkazu Króla Arthura! - omiotła jeszcze okolice i nabierając pewności, że wszyscy zrozumieli i nikt się nie oburza, ruszyła w swoją drogę. Oczywiście była czujna, cały czas. Zwróciła też uwagę na swoją ofiarę, chociaż po tego typu zachowaniu chyba nie był skory do dalszych czynów.


________
próba rozwinięcia walkę bronią białą


KARTA POSTACI

ROZWÓJ

MOWA - #3399ff

Offline

#12 2021-12-30 14:18:30

Mistrz Gry Goburo
Gsl7msq.png
Dołączył: 2021-10-17
Liczba postów: 42
WindowsOpera 82.0.4227.33

Odp: Ulice

Przygoda poziomu II — Surya            #6           

    Wyciągnięta ręka lekko gburowatego mężczyzny, która wskazywała miejsce, w którym prawdopodobnie powinna się znaleźć Surya, zadziałała jak wabik na jej ostrze. Raz dwa, jakby to było nic, przechodząc odcięła mu ją tak, że ta jeszcze poszybowała kilka metrów w bok. W tym czasie mieszkaniec tylko obserwował, chyba nie dowierzając co się właśnie działo. Miał ją za byle dziewuszkę, a okazała się co najmniej tak zimnokrwista jak niejeden mąż.
    Rozpoczął się festiwal krzyku, płynącej posoką krwi i znów zebraniem spojrzeń okolicznych przechodniów. Mało kto usłyszał całą wypowiedzianą sekwencję strażniczki, lecz krzyk, który ją zagłuszał był sam w sobie dość wymowny. Zamiast agresji w oczach poszkodowanego pojawił się strach. Cofnął się na krok, po czym zostawiając na ziemi swoją dłoń, uciekł w popłochu, dalej wrzeszcząc.
    Ktoś krzyknął ulicę dalej, w kierunku magazynów. Przechodnie wciąż czujnie obserwowali Suryę, zapamiętując ją i uważając na kolejny jej ruch; nikt nie próbował nawet drgnąć.
    Chwilę później znalazła się w miejscu, z którego było już widać główny magazyn miasta oraz kilka jego odnóg. Ciężko by było wgramolić się na dach jednego z nich. Budynki te były dość wysokie, wykonane z jednolitego budulca (nie było gdzie się chwycić), ponadto odgradzała je od miasta palisada wysoka na 3 metry; jedyny sposób to udanie się tam od strony murów, lecz w ten sposób nadłożyłaby sporo drogi lub wspięcie się na jedną z kamieniczek po drugiej stronie ulicy lub poszukanie dobrego miejsca w kompleksie budynków po lewej bądź prawej stronie. Nie było na wejściach żadnych strażników, co mogło wzbudzić niepokój. Kierując się bliżej swojego celu, ponadto słyszała hałasy nieznanego pochodzenia. Nic nie stoi na przeszkodzie, by udać się tam jedną z głównych bram, przynajmniej w teorii…


_____________
Akceptuję walkę bronią,
Pokręciłem mocno opis, więc mapka:

MAPKA POGLĄDOWA

152f8f8f5703895497b98ba1960c7ef0b7a8b1fe.png

Offline

#13 2021-12-30 22:02:01

Surya
X4Nt0Lq.png
Dołączył: 2020-07-06
Liczba postów: 36
Reputacja (-10 - 10): 1
Klasa: Mag
WindowsFirefox 95.0

Odp: Ulice

Rozejrzała się dookoła, lecz niczego ciekawe nie spostrzegła, a przynajmniej tak jej się wydawało. Uwagę z całą pewnością jednak trzeba było zwrócić na brak jakichkolwiek strażników. To oznaczało, że byli w środku lub...
Spojrzała na liczne budynki po bokach magazynu na które mogła się wdrapać. Widziała też na przeciwko różne kamieniczki. Mur ciasno przylegał do magazyny, prawdopodobnie prędzej czy później ktoś będzie nim przechodził, więc musiała się zwijać. I właśnie dlatego nie wybrała budynków pod samym murem. Udała się szybkim krokiem w stronę kamieniczek i postanowiła na nie wejść, na sam dach i płasko się położyć. Nie ruszać się, żeby nie wzbudzić żadnych podejrzeń. Jak zareagowałby mieszkaniec, jeśli zauważyłby człowieka na swoim dachu? Z dachu miała świetny widok na okolice i mogła zajrzeć pod obie wejścia magazynu. Dźwięk, który omiótł okolice, musiał dawać odpowiedź na brak strażników.


KARTA POSTACI

ROZWÓJ

MOWA - #3399ff

Offline

#14 2022-01-04 20:42:53

Mistrz Gry Goburo
Gsl7msq.png
Dołączył: 2021-10-17
Liczba postów: 42
WindowsOpera 82.0.4227.43

Odp: Ulice

Przygoda poziomu II — Surya            #7           

    No więc dziewczę sprawnie podeszło do nierówno wyłożonej cegiełką ściany kamieniczki — na tyle, by dało się po niej wspiąć. Na paluszkach zrobiły się ślady, oparła się też o framugę okna, wreszcie chwyciła za krawędź dachu. Zbroja z pewnością nie pomagała, a dziewczę zdążyło się już lekko tą akrobatyką zmęczyć. Z pewnością wzbudziłaby sensację, gdyby ktoś tędy przechodził… O dziwo, próba podciągnięcia się na rękach spaliła na panewce, to ją przerosło, a może po prostu instynktownie założyła, że będzie kosztować ją to zbyt wiele siły z całym tym bagażem, jaki miała na sobie (15kg). Na szczęście nogi miała prawie całkiem odsłonięte, a zatem lekkie. Zarzuciła jedną z nich energicznie, zapierając się o krawędź dachu — tym samym eksponując ciasno przylegające w tamtej chwili do pupy szorty majtki w uroczy wzorek zapewno (możesz wybrać). Lada moment znalazł się na płaskim dachu, biorąc kilka głębszych wdechów po tym niemałym wysiłku — jednak nie na tyle dużym, by zaraz nie odzyskać większości sił.
    Na dachu, srebrnowłosa położyła się płasko i zaczęło czujnie obserwować okolice. Szkoda, że nie rozwija spostrzegawczości, bo bym dał akcepta. Szorty wciąż nie doszły do siebie, wpijając się w pupcie. Była ponad murkami okalającymi magazyn, a to co ujrzała powinno dać jej do myślenia. Dach wozu kupieckiego przy jednej z bram od wewnętrznej strony, przy drugiej wałęsała się jakaś podejrzana dwójka, ukrywając się częściowo za wejściem — na coś lub na kogoś czekali. Następnie doszedł ją czyiś głos, nawołujący do zaprzestania obijania się i ruszenia tyłków. Dobiegał z boku budynku — kilka postaci, w tym znajoma czerwona wstęga na głowie dwóch z nich — odsunęło się kawałek, tworząc przed sobą trochę wolnej przestrzeni. Po chwili zaczęli się rozchodzić, w twoim kierunku, aż zniknęli w bocznym wejściu do mogazynu. Odsłonili w ten sposób także, ciało leżącego na ziemi, ozbrojonego strażnika — najwidoczniej był nieprzytomny.

Offline

#15 2022-01-04 22:38:38

Surya
X4Nt0Lq.png
Dołączył: 2020-07-06
Liczba postów: 36
Reputacja (-10 - 10): 1
Klasa: Mag
WindowsFirefox 95.0

Odp: Ulice

Wspinaczka rzeczywiście nie była zbyt lekka i prawdopodobnie przeliczyła swoje siły, biorąc pod uwagę to, że przecież nosiła ze sobą spory bagaż zbroi, miecza i innych dupereli. Tak, jak na jej tężyznę fizyczną, było to... troszkę za dużo. Sam fakt, że ktoś wspinał się na dach budynku było podejrzane i mogło zbudzić sensację, a gdy Surya wpadła na pomysł zarzucenia jednej nogi na krawędź dachu, żeby sobie nią pomóc wspiąć się w górę, odsłoniła swoje bawełniane gacie w miecze. Gdy znalazła się na górze, przylgnęła torsem do dachu a jej cycki rozpłaszczyły się w pancerzu. Wzięła kilka szybkich wdechów i wydechów, żeby odzyskać utracone siły. W między czasie oczywiście bacznie obserwowała wszystko to co dzieje się wokoło magazynów. Wzrokiem najpierw przejechała po drodze, od muru do muru. Czy ktoś nie czaił się w wyższej trawie, krzakach? Może gdzieś na którymś drzewie, jeśli tutaj były? Potem wzrokiem uciekła na sam budynek magazynu. Czy w oknach kogoś zauważyła? Na dachu? Czy strażnicy nie szli właśnie murem? A może na samym terenie magazynu ktoś się krzątał? Oczami obserwowała teren przed nią, natomiast uszami była niezwykle czujna na boki i to co działo się za nią, być może ktoś chciałby ją zaskoczyć? Żeby tak się nie stało, podzieliła swoją uwagę w ten sposób. Przesunęła rękę na tyłek i dłonią, ile się dało, chciała obniżyć wpijające się jej majtki w rowek.
Dojrzała w pierwszych chwilach sporo. Wóz kupiecki, podejrzane dwie osoby oraz... bandę zbirów z charakterystycznym logiem! Teraz, gdy zobaczyła ciało, leżące na terenie magazynu, była już pewna, że miała powstrzymać tę bandę. Przyjrzała się jeszcze dokładniej dwójce ludzi, którzy na coś czekali. Czy wydali się podejrzani? Dwóch facetów? Jaki mieli mniej więcej wiek? Czy mogli być uzbrojeni?
Wiedziała też, że gdy krzyknie, zbiegnie się tutaj tuzin zbrojnych w ciągu kilku minut. Za chwilę zacznie się wycofywać się w tył, aby zejść z kamienicy i ruszyć w kierunku bramy, za którą znajdował się wóz kupiecki. Nie mogła dostać się do magazynu, musiała raczej zaczekać aż ci wyjdą, ale sama nie da rady sobie ze wszystkimi, może z zaskoczenia załatwi dwójkę, gdy będą wychodzić?


____________
Rozwijanie wspinaczki za poprzedni post  [dblpt]angel[dblpt]
Rozwijanie spostrzegawczości
Rozwijanie podzielności uwagi


KARTA POSTACI

ROZWÓJ

MOWA - #3399ff

Offline

#16 2022-01-09 01:45:12

Mistrz Gry Goburo
Gsl7msq.png
Dołączył: 2021-10-17
Liczba postów: 42
WindowsOpera 82.0.4227.43

Odp: Ulice

Przygoda poziomu II — Surya            #8           

    Dziewczę jak tylko dostało się na górę od razu w oczy rzuciło jej się kilka rzeczy, ale bynajmniej na nich nie poprzestała przyglądanie się okolicy. Czy to słusznie, tego nie mi oceniać. Być może powinna jak szybko zejść i zacząć wreszcie działać, a być może informacje jakie zdobędzie znacząco przysłużą się do wykonania misji, a nawet może uratują życie.
    W okolicy nie było żadnych drzew ani krzaków, w których można było się ukryć. Jeśli ktoś się tam czaił to tak dwójka przy jednym z wejść. W oknach nie zauważyła żadnych sylwetek, to samo z dachem — nic. Z kolei spomiędzy otworów w murze… coś się poruszyło. Z tej odległości trudno było dokładnie to określić, ale chyba ktoś tam był. W oddali, na murze, faktycznie szedł jakiś strażnik w tym kierunku, ale zanim tu dotrze, to tak na oko minie z 15-20 min sądząc po jego tempie. Chociaż dziewczyna starała się jak mogła by nie tracić też oczu dookoła głowy, miała co najmniej kilka okazji, za które mogła się krytykować. Choćby jak zobaczyła jak coś się porusza w murze, na chwilę straciła rezon i słuch na okolice albo gdy dłużej  przypatrywała się typkom przy wejściu przy palisadzie do strefy magazynów. Na szczęście nikt ją nie zaatakował, ale dało jej to dobrą nauczkę na przyszłość, by być bardziej czujną (rozwój umiejętności podzielność uwagi). No to będąc już świadomą tych swoich niedoskonałości przyjrzała się mimo nich, dwójce która była niej najbliżej.
    Chłopaki mniej więcej w wieku 25-30. Urodą nie grzeszyli, ale nie byli tak obskurni jak gość, któremu niedawno obcięła rękę. Jak się im tak przyglądała dłuższą chwilę to zauważyła, że przez ramiona mają zawiązane jednakowe ciemne chusty. Mieli też przy sobie broń, a przynajmniej jeden z nich, gdyż krótki miecz wystawał nieco z jego boku. Drugi wystawał głównie głową, no chyba że akurat troszkę się poruszył, ale mimo to nie widać było jego pasa. Za to było widać na ich twarzach zniecierpliwienie, a także złość. Zdecydowanie byli podejrzani. Atak z zaskoczenia raczej by się nie udał, gdyż co jakiś czas wciąż wyglądali poza mury i sprawdzali czy ktoś nie nadchodzi od strony ulicy. No może gdyby Surya zaszła ich od strony magazynów… ale wtedy spotkała by pewnie innych podejrzanych typków jak ci, którzy niedawno weszli do budynku magazynu. Wspominając o magazynach… jeden z tych gości właśnie wyszedł głównym wejściem trzymając coś w rękach i zbliżył się do wozu…


_________
Akceptuje Spostrzegawczość i Podzielność uwagi

Offline

#17 2022-01-10 14:09:45

Surya
X4Nt0Lq.png
Dołączył: 2020-07-06
Liczba postów: 36
Reputacja (-10 - 10): 1
Klasa: Mag
WindowsFirefox 95.0

Odp: Ulice

Z całą pewnością nie dałaby rady sama tutaj nic zdziałać a nie widać było nikogo kto by się tutaj wybierał. Zresztą może i lepiej. Pojedynczy, dwuosobowy patrol zapewne zwiększyłby jedynie ofiary... Magazyn to był zbyt ważny budynek i dziw brał, że ktoś się tam dostał w tak łatwy sposób. Zdecydowała, że sama nie da rady, więc pozostał plan B. Zeskoczyła, jeżeli wysokość nie była duża, ale prędzej zeszła tak jak wlazła, uważnie stępując w dół, aby nie upaść, po czym obeszła budynek tak, by znajdować się po jego prawej stronie i wychyliła się jeszcze by obserwować to co się dzieję. Ryzykowała, ale zwyczajnie innego wyjścia nie widziała, przeciwników było zbyt dużo. Jej przyjaciel wysłał ją tu, żeby nic złego się nie stało... Więc chyba przybiegnięcie tuzina zbrojnych było dobrą opcją? Postarała się podejść do tej głównej bramy, tak jak planowała. Chciała zatrzymać jak najwięcej osób w razie wybiegnięcia i próby ucieczki. LECZ ZANIM podeszła, chciała wnieść okrzyk.
- ALARM! MAGAZYN ZOSTAŁ ZAATAKOWANY! - Wyciągnęła miecz i rzuciła jeszcze w stronę miasta:
ALARM! SZYBKO! - Biegła już w kierunku bramy, tak, aby nikt jej nie zauważył, czyli możliwie najbliżej murów. Była w końcu jednym z żołnierzy tego miasta, więc musiała w ten sposób zareagować. Nawet jeżeli ten starzec nie spodziewał się takiej pomocy, to magazyn był zbyt ważnym obiektem dla tego miasta.


KARTA POSTACI

ROZWÓJ

MOWA - #3399ff

Offline

#18 2022-01-13 17:35:44

Mistrz Gry Goburo
Gsl7msq.png
Dołączył: 2021-10-17
Liczba postów: 42
WindowsOpera 82.0.4227.43

Odp: Ulice

Przygoda poziomu II — Surya            #9           

Muzyczka
    Surya wybiegła na środek w stronę głównej bramy, mijając tę boczną, chwilę wcześniej krzycząc z całych sił o wsparcie. Zrobiła przy tym ślizg na piasku wzniecając malutkę chmurę kurzu. Zbliżyła ręce do ust i z całych sił krzyknęła raz jeszcze. Tak podejrzewam, że tak to właśnie wyglądało.
    Nie mogła się spodziewać szybkiego odzewu, ale jednak go otrzymała! Ta dwójka podejrzanych typków, która się kręciła przy bocznej bramie, wybiegła za nią, gdy tylko ich minęła, odcinając drogę ucieczki z jednej strony. Dziewczyna dobiegł do bramy głównej mimo wszystko, skąd naprzeciw wyszedł strażnik, ubrany w emblematy strażników na zbroi, dlatego mogła rozpoznać, że był strażnikiem. Zaczął przemieszczać się wzdłuż ulicy, by odciąć jej drogę ucieczki z drugiej strony. Następnie rozległo się rechotanie konia, który zaprzędgnięty był do zasłoniętego materiałowym dachem powozu. W okolicy kręcił się do tego młodzian, który ze strachem w oczach spoglądał na Suryę. Miał na głowie czerwoną chustę ze znanym dobrze srernowłosej logiem. Powóz zasłaniał wejście do budynku magazyny, ale koń właśnie zawracał w kierunku wyjścia, więc niebawem strażniczka je zobaczy.
    Strażnik spoglądał na nią uwodzącym wzrokiem, podczas gdy dwójka z tyłu zbliżała się do niej. Mieli wyciągnięte oręże, jeden buzdygan i jeden zwykły miecz. Podchodzili z wolna, zgięci niemal w pół i ze złowrogimi śmieszkami na twarzach. Podśmiechiwali sobie pod nosem.



______
MAPKA

Offline

#19 2022-01-17 15:12:59

Surya
X4Nt0Lq.png
Dołączył: 2020-07-06
Liczba postów: 36
Reputacja (-10 - 10): 1
Klasa: Mag
WindowsFirefox 95.0

Odp: Ulice

"dobiegł do bramy głównej... skąd naprzeciw wyszedł strażnik"
Brama za nią otworzyła się, więc Surya kątem oka zauważyła dwójkę nieznajomych za nią, jednocześnie brama główna magazynu się otworzyła. Skoro dziewczyna była już przy bramie głównej, bo dobiegła do niej, Surya będąc już rozpędzona i mając miecz w pogotowiu, rzuciła się na strażnika, który zapewne nie był przygotowany na tak szybkie spotkanie się z nieznajomą. Otoczyła swoją prawą dłoń zaklęciem Repulse, na wszelki wypadek, natomiast lewa ręka wykonała pchnięcie w brzuch przeciwnika, jej ciało przy tym schyliło się nisko. Jej poza wyglądała jak tradycyjnie przy pchnięciu. Prawa noga była dalej od ciała lewa lekko przykurczona, całe ciało skierowane było w kierunku przeciwnika, najbardziej wysuniętym punktem była dłoń, która dzierżyła na końcu miecz. Ten ktoś, kto podszywał się pod strażnika miasta, lub zdradził, był dla niej nie ważny. Zamierzała wykorzystać zaskoczenie i rozpęd, aby jednego wyeliminować. Gdyby jej się udało, odwróciłaby się przodem do dwójki zbirów, cofając się, czyli biorąc dystans również od bramy głównej, skąd mogli nadbiec kolejni przeciwnicy. Właściwie to cofała się troszkę na skos, również w kierunku budynku naprzeciw magazynu, żeby ktoś nie zeskoczył z murów i jej nie zaskoczył.
Gdyby nie udało się jej zaskoczyć przeciwnika, zapewne przygotowałaby się do obrony, dzięki technice Repulse, która zablokowałaby fizyczną kontrę strażnika i znowu spróbowała by wykorzystać jego zdziwienie obroną magiczną, kopnęłaby go w klejnoty w biła miecz w tors.
____________________
Próba rozwinięcia magii, walki bronią białą i podzielności uwagi.


KARTA POSTACI

ROZWÓJ

MOWA - #3399ff

Offline

#20 2022-01-22 10:06:14

Mistrz Gry Goburo
Gsl7msq.png
Dołączył: 2021-10-17
Liczba postów: 42
WindowsOpera 82.0.4227.58

Odp: Ulice

Przygoda poziomu II — Surya            #10           

    Bynajmniej dziewczyna nie lubiła cyrkolić się w tańcu. Rachu ciachu chciała wszystko pozamiatać, co zaskoczyło niewprawionego najpewniej w boju strażnika. Jego genezę, backstory i resztę syfu wyjaśniającego, czy tylko go udawał, czy zdradził, zostawię sobie na później, bo kogo to obchodzi w tym momencie.    Chociaż chwycił za miecz, gdy zobaczył w oczach oprawczyni zacięcie, na wiadomość o nadchodzącym mógł zareagować jedynie zdawkowo, spełniając wysnute w swoim kierunku oczekiwania. Miecz uderzył o jego brzuch, gdyż wycelowany był w lukę w jego opancerzeniu, które nie była pełną płytówką, co z kolei mogło świadczyć o jego randze jako strażnika, jeśli faktycznie nim był. Niestety dziura na wylot nie była wynikiem tego przedsięwzięcia, a Surya poczuła jak przejeżdża mu po brzuchu trafiwszy w jakieś kółeczko. Na końcu poczuła uwolnienie, jakby coś się zerwało, ale obraz zasłaniała zbroja a również cienka skóra pod nią.
    Gdy podniosła wzrok, zauważyła, że mężczyzna stał bokiem do niej, a wcześniej stał frontalnie. Wyciągnął też miecz i zamachiwał się z góry na lewo. Tym razem również on spotkał się z odmową przyjęcia obrażeń, gdyż w ostatniej chwili, trochę niezgrabnie, lecz skutecznie, prawa dłoń wojowniczki odbiła to, wyprowadzając go do tego z równowagi.
    Podniosła się, chcąc sprzedać mu kopa, ale jako że stał bokiem to nieco utrudniło jej zadanie. Wszystko to działo się bardzo szybko, więc nie miała wiele czasu na analizę. W planach kolejny sztych, ale z góry znów nadlatywał miecz. Nie było więc innego wyboru, jak niemal instynktownie podnieść swój oręż do bloku.
    Miecz strażnika zsuwał się po jej mieczu, a pozostała dwójka z tyłu zaczęła wreszcie biec na intruza. Mieli jeszcze do pokonania z 20 metrów, może mniej.


___________
Akceptuję Magię i Walkę bronią białą

Offline

#21 2022-01-23 21:34:13

Surya
X4Nt0Lq.png
Dołączył: 2020-07-06
Liczba postów: 36
Reputacja (-10 - 10): 1
Klasa: Mag
WindowsFirefox 96.0

Odp: Ulice

Posługiwanie mieczem doszkoliła sobie w międzyczasie, chociaż od dawna ćwiczyła swoje zdolności atakowania, parowania, unikania ciosów, jeszcze przed dotarciem do Bastionu, gdy żyła z ojcem. W końcu to On, jako były żołnierz wojenny kazał jej nauczyć się podstaw. Być może długo nie używała miecza, odkąd odkryła w sobie zdolności magiczne. Teraz, gdy zaszła taka konieczność, gdzie była na misji i od tego zależało jej życie, musiała przypomnieć sobie co nie co. Nie było już taka sztywna.
Miecz trafił cel, jednakże nie w pełni. Nie wyszedł mu kręgosłupem i nawet nie wiedziała, czy został ranny? Niby coś poczuła, ale... chyba nie zauważyła nigdzie krwi a facet momentalnie na nią naparł, jakby w ogóle nie czuł bólu. Miecz przeciwnika w tym momencie spadł na nią z góry a jej jedyną opcją było zasłonięcie się swoim mieczem w ten sposób, że płaską stroną dotykała ostrej strony przeciwnika. Jeżeli dziewczyna czuła, że przeciwnik jest silniejszy lub równy i nie zdoła odepchnąć przeciwnika, trzymając poniekąd miecz oburącz, żeby w momencie odepchnięcia sypnąć z buta piachem w oczy i znowu go uderzyć, wtedy robi coś innego. Zbija miecz przeciwnika na lewo, przechylając swój miecz i odskakuje w tył. Ciągle chce mieć na widoku wszystkich przeciwników, więc odskok był w kierunku  przeciwnym do bram, oznaczony strzałką: tutaj. Właśnie z tej strony miała nadzieję na przybycie odsieczy. Już lada chwila. Czy słyszy tupot okutych butów i zgrzyt pancerzy? Jednocześnie przygotowała by znowu zaklęcie ochronne.


_______________
-500 energii
-Walka bronią białą - miecz
-Parowanie


KARTA POSTACI

ROZWÓJ

MOWA - #3399ff

Offline

#22 2022-01-30 00:05:03

Mistrz Gry Goburo
Gsl7msq.png
Dołączył: 2021-10-17
Liczba postów: 42
WindowsOpera 82.0.4227.58

Odp: Ulice

Przygoda poziomu II — Surya            #11           

    Miecze uderzyły jedno o drugi. Surya poczuła, że jej siła nie jest wcale nie odstępuje swojemu przeciwnikowi. Jednak nie miała na tyle jej by odrzucić przeciwnika, który jeszcze miał przewagę płynącą z pozycji (atakował od góry). Jak w tym co miała przewagę, była zręczność z jaką władała orężem. Kolejny odgłos ścierających się oręży, po którym miecz przeciwnika jednym końce wylądował w piachu, natomiast dziewczyna  swój trzymała z boku.
    Niestety nie słyszała nadchodzącego wsparcia. Coś sprawiło, że nie mieli łatwej drogi do jej pozycji. Z drugiej strony usłyszała inny tupot. Gdy zyskała lepszą pozycję do obserwacji, zauważyła że powóz, który niedawno był z murach magazynu, zaczął rozpędzać się w stronę ulicy. Przez kilka sekund miał przykryć ją cień, a przed nią a dwójką rozbójników powstać mur z konia a następnie z powozu. W środku natomiast siedział starszy mężczyzna, który przyczepił się do czegoś owalnego, jakby olbrzymiego jaja. Jednak gdy tylko chciała się przyjrzeć im, rechotanie konia zdążyłoby już nawet odbić się echem w jej głowie, a powóz zacząć znikać w dali w stronę przeciwną do tej, w którą się cofała. Zza niego znów wyglądałaby para zbirów, trochę zmieszana, ale tylko trochę.


___________
Akceptuję Parowanie

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot
Legenda
Head Admin | Mistrz Gry
Człowiek | Ork | Elf | Krasnolud | Malauk | Reptilianin | Goblin | Fae | Teriantrop | Nihilian | Nitj'sefn | Khajiit | Rodentia | Ushrolrag

Stopka

Forum oparte na FluxBB