Smocza Era

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

FABUŁA
Świat i Fabuła - Opis znajdziesz również w Przewodniku!
Forum Smocza Era swoją rozgrywkę prowadzi na ogromnym kontynencie o nazwie Fablehaven. Jest to niezwykle młody świat, bez skomplikowanych nazw rodów, przodków i tym podobnych. Wszystko, tylko po to, aby to gracz w pełni mógł kształtować przyszłość tego uniwersum. Wcześniejsze wydarzenia można znaleźć w Przewodniku w temacie "Świat i fabuła", poniżej przedstawiamy ostatni zapis.
Rok 280 Po wielu kolejnych latach, tworzą się pierwsze klany, Elfów, którzy dbając bardziej o swój dobrobyt decyduje się bronić swoich ścieżek i granic, Ludzi, którzy decydują się wziąć pod opiekę Szlaki handlowe i którzy mają od dawno swoją Gildie Jeźdźców, która cały czas jest doglądana i skupia teraz Jeźdźców również innych ras, Krasnoludów, którzy tworzą Klan w głównej mierze po to, aby dalej pogłębiać swój majątek i żeby stworzyć coś na wzór Rady, która będzie zarządzała całą rasą krasnoludzką. Tworzy się również klan Orków, którzy szykując się do wojny, mają za zadanie poszerzyć swoje terytorium. Orkowie zaczynają pomału najeżdżać najbliższe wioski ich terytorium. Ludzie mając duże doświadczenie w oswajaniu dzikich stworzeń, decydują się stworzyć Zakon Gryfa, który będzie miał za zadanie tłamsić wszelkie ataki Orków, pilnować granic i patrolować Fablehaven. Dzięki swoim działaniom zyskują coraz większe uznanie w świecie, chociaż przekonani o swojej wyższości i szlacheckości krwi, Elfy nadal skupiają się najbardziej na samych sobie.
AKTUALNOŚCI
Head Admin:

Mistrzowie Gry:

Trwa nabór na Mistrza Gry! Szczegóły na Discordzie u Administracji!

!KLIK! Nagrody za pojedynczą misję poprowadzoną przez gracza !KLIK!

#1 2019-10-27 14:48:29

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 70.0

Strefa polowań

Duża przestrzeń wyznaczona w Pogodnym lesie do polowań. Tutaj wszystko wolno i to stąd (chociaż nie tylko) bierze się żywność w postaci mięsa, które zaopatruje miasto Ludzi.


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#2 2021-09-19 10:27:55

Surya
X4Nt0Lq.png
Dołączył: 2020-07-06
Liczba postów: 36
Reputacja (-10 - 10): 1
Klasa: Mag
WindowsFirefox 92.0

Odp: Strefa polowań

Nikt nie zwrócił uwagi na to, co Surya powiedziała do tego prostaka, chociaż Ona doskonale wiedziała, że do kogo to miało dotrzeć to na pewno dotarło i swoje w psychice pozostawiło. Była też w błędzie, ponieważ w drużynie była druga kobieta. O ile można było ją nazwać kobietą, raczej wiejską. Ale miało to swoje plusy. Tężyzna fizyczna.
Była ciekawa, czemu mieszczuch nie przybył do koszar, aby być ich przewodnikiem i informatorem od razu, ale być może kawałek mieszkał od miasta i poszli mu na rękę, że zabiorą go z wygodnego miejsca. Błąd. Skoro był ważny, to powinien jak najszybciej być "przejęty". Dowódca chyba miał trochę braków. No ale takie czasy, funkcje niekoniecznie idą z doświadczeniem czy umiejętnościami.
Przyśpieszyła kroku, gdy Dowódca rozkazał, aby trzymali się blisko niego, wyrównała z nim krok. Skoro narrator wspomniał o tym, że opryskliwy gość gapi się na Dowódce, to Surya na pewno to zauważyła. Powody mogą być trzy. Pierwszy, był zapatrzony w Dowódce, o czym może świadczyć jego lizusostwo w koszarach, druga była taka, że może być zły, że wylądował na tyłach, a trzecia była zbyt radykalna. Nie podobało jej się, że człowiek któremu nie ufa był na jej tyłach.
Surya próbowała bardzo dokładnie rozglądać się dookoła. Był to swego rodzaju marsz ubezpieczony. Każdy miał swoje zadanie. Swoją drogą, Dowódca powinien być w środku, a nie na przodzie. Amator. Razem było ich 8 osób, nie licząc cywila. 1 Dowódca, 2 Surya, 3 Tom, 4 kobieta, 5 opryskliwy gnój, 6, 7 i 8 jacyś nieznani jej żołnierze. Na przodzie szło razem 4, cywila pilnowało 2, tył obstawiało 2, więc do obstawy boków nie pozostawał nikt. Czyli skrajni boczni żołnierze z przodu musieli obstawiać boki, ci obok nich przód, natomiast ci z tyłu musieli ogarniać tył i boki... Kiepskie zarządzenie.

Ukryta wiadomość

eg1pv5S.png

W każdym razie, Surya rozglądała się nieco poza swoje rejony, zazwyczaj obstawiając przód, raz na kilkanaście sekund odwracając głowę na pozostały zespół. Oczywiste byłoby, aby zaatakować dwóch z tyłu, wtedy nikt by o tym nawet nie wiedział. Jednakże gdy zbliżali się do celu, rozglądała się za różnymi wskazówkami. Patrzyła na to, czy nie ma gdzieś pozostałości strzał, czy drzewa nie są obite, gałęzie połamane. To by mówiło o walce, jaka miała tu miejsce. Patrzyła na ślady kół i gdzie prowadzą, ale miała na uwadze pozostałą część drogi, może zostawiono tu jakiś ślad, przedmiot.
Swoją uwagę zachowała, gdy padł rozkaz, aby sprawdzić pozostałości wozu (główny składzik) to Surya ruszyła, wyjęła miecz. Nie będzie potem na to czasu. Wyrwa nie wyglądała na robotę człowieka, raczej na zwierze? A może pułapkę i wielką kłodę, która uderzyła w bok? Szła jak najciszej, jak najdelikatniej się dało. Stawiała najpierw piętę, aby nie narobić hałasu po ściółce, liściach czy gałązek. Obserwowała boki. Oczywiście nie szła, jeżeli miałaby iść sama, ale dostali rozkaz, więc zapewne ruszyli pozostali.


_____________________

OOC

KARTA POSTACI

ROZWÓJ

MOWA - #3399ff

Offline

#3 2021-09-22 23:20:51

MG TEST
Gsl7msq.png
Dołączył: 2020-07-28
Liczba postów: 14
WindowsOpera 78.0.4093.231

Odp: Strefa polowań

Ranga A, post 4. Surya

    Surya jak na prawdziwego samotnego wilka postanowiła skupić się przede wszystkim na sobie i w tym dać z siebie wszystko. Zaufanie do członków drużyny, jeśli istniało, to było niewielkie, gdyż mimo poleceń dowódcy i podziału obowiązków, postanowiła sama zadbać o swoje bezpieczeństwo, oglądając się dookoła. Mało tego, starała się jeszcze dostrzegać szczegóły takie jak ułamane gałązki, obicia na drzewach, czy możliwie skryte na tle lasu jakieś strzały. Gdyby w tym momencie zaatakowali drużynę bandyci, pewnie to ona byłaby ostatnią osobą, która by ich zauważyła, gdyż zwyczajnie skupiając się na zbyt wielu rzeczach, nie widziała tego co znajduje się bezpośrednio przed nią. Niestety jej drużyna nie była dużo lepsza. W tej zbieraninie żołnierzy widać było niezdecydowanie. Jedynie kilka jednostek potrafiło zaufać reszcie lub po prostu mieli wszystko w takim poważaniu, że wyglądali na wyluzowanych. Jednym z nich był Tom, który szedł beztrosko przed siebie, uważając jedynie na mieszczanina obok siebie. Podobnie opryskliwy typ, który jednak zamiast wykonywać swoje zadanie pilnowania tyłów, bez ustanku patrzył daleko w przód. No i dowódca, jego sposób przydzielania zadań można było oczywiście kwestionować, ale poza tym wydawał się najspokojniejszą osobą w okolicy; najbardziej opanowaną z ręką na rękojeści miecza.
    Na szczęście droga przebiegła bezpiecznie. Surya niczego nie zauważyła, żadnych strzał itd. Gałązki może i były, ale prawdopodobieństwo, że nadłamane zostały podczas ataku na powóz były takie, że dziewczę nie miała pojęcia co mogłoby to sugerować.
    Kiedy dotarli do resztek powozu, dziewczę postanowiło zabrać się za główny kąsek. Niektórzy bowiem stwierdzili, że obejrzą najpierw oderwane fragmenty, które znajdowały się bliżej, a inni — jak Tom — zostali obok dowódcy, nie opuszczając również mieszczanina.
    Surya próbowała się skradać, jednak jak jej to wyszło nie miało znaczenia, gdyż niektórzy z jej kompanów, a szczególnie wielka kobieta, nie zamierzała się bawić w nic takiego i bezpardonowo podeszła do składzika, depcząc przy tym tyle gałązek z głośnym trzask ile było po drodze.
    Zbliżając się jednak powoli, dziewczę miało szansę zobaczyć coś, co nieco mniej rzucało się na początku w oczy niż rozwalony składzik — ciała podróżników, odwrócone głównie twarzami do ziemi. Było ich co najmniej trzy, a przynajmniej tyle było widać z jej obecnej perspektywy. Jedno z nich odwrócone było bokiem, a po jej torsie przebiegała krwawa linia.
    W drodze do składziku wyprzedził wszystkich jeszcze inny strażnik, który również nie przejmował się hałasem. Jego twarz, która śmignęła niedaleko wojowniczka widziała dziś po raz pierwszy. Tak jak niektórych mogła kojarzyć choćby z widzenia, ten wyglądał na świeżaka. Wskoczył do składziku i z donośmy skrzypem otworzył znajdującą się wewnątrz skrzynię.
    — Meeh. jakieś materiały i… — jego wywód przerwało dźwięk wydany przez człowieka coś jakby gwizd albo krótka melodyjka z daleka. Następnie zaczęły się szelesty wokół was. Ktoś najprawdopodobniej nadchodził z południa i północy.
    — Pułapka! — ktoś krzyknął.
    Strzała świsnęła niedaleko, przechodząc przez dziurę w wozie i trafiając gościa w środku w ramię. Zawył głośno, siłą odrzutu upadając w środku.
    — Wszyscy do szyku, trzymajcie się razem! — krzyknął dowódca, jednak był zbyt daleko by samemu stanąć zaraz tuż obok was.
    Silna kobieta sięgnęła po tarczę, a reszta dopiero co zaczęła wyciągać miecze. Tutaj samotny wilk miała przewagę, gdyż zrobiła to wcześniej. Mogła więc skupić się na czymś innym.


_______
Dowódca 3399cc | Świeżak ffff66 | Strażnik 1 99ffcc
Akceptuje Podzielność uwagi na razie. Za dużo się rozglądałeś na boki, więc byłeś zbyt rozkojarzony innymi rzeczami, by rozwinąć Spostrzegawczość.

Offline

#4 2021-09-24 17:33:03

Surya
X4Nt0Lq.png
Dołączył: 2020-07-06
Liczba postów: 36
Reputacja (-10 - 10): 1
Klasa: Mag
WindowsFirefox 92.0

Odp: Strefa polowań

a
    Oczywiście, gdy Surya zauważyła, że wsioki nie zamierzają się skradać, skrywać, czy w ogóle starać na misji, Ona również się nie wygłupiała, bo wyglądało by to co najmniej śmiesznie. To znaczy, szła ostrożnie, depcząc piętą najpierw podłoże, powoli i rozglądała się nadal. Ale nie schylała się, nie udawała skrytobójczyni. Po prostu przyłożyła dłoń do twarzy i przejechała nią od czoła do brody w geście niezadowolenia i przede wszystkim zażenowania poziomem kompanów. Nawet nie wiedziała, że nie była lepsza, gdy robiła zbyt dużo rzeczy na raz, ale chociaż się starała... Zauważyła trzy ciała, ale nie miała wiele czasu by nawet do nich podejść. Dziwny szelest, świst dobiegł z daleka. Szelesty nasiliły się wokół zgromadzonych.
Chciała wykonać polecenie swojego dowódcy, jednak nie byli blisko siebie a bieg na środek polany, gdy przeciwnik ma strzały... wydawał się jej dość ryzykowny. Nawet nie miała tarczy, więc nie mogłaby się osłonić. Jednakże znajdowali się przecież w lesie... Było tutaj sporo drzew, sporo roślinności, wyższej, niższej.             
    Rzuciła się w bok (zachód/wschód), tam gdzie nie było dźwięków. Wszystko zależy jednak od tego, gdzie znajdowało się więcej rzeczy, aby można było się schronić przed wzrokiem nieprzyjaciela. Przeczołgała się do gęstszego fragmentu lasu, w krzaki czy tym podobne, w ostateczności za grube drzewo. Być może oczy przeciwników, zwrócone w kierunku Dowódcy lub tego co znajdował się w wozie, odciągnęły ten wzrok od Suryi.
    Miała nadzieję, że zdoła niezauważona przedostać się na pozycję przeciwnika, oczywiście okrążając teren zasadzki. Poruszała się z mieczem w dłoni, pochylona jak najniżej, stawiając swoje kroki tak jak robiła to do tej pory. Obserwowała teren znajdujący się przed nią. Szukała ruszających się ciał, przeciwników, błyszczących fragmentów ich uzbrojenia i wyposażenia. Jeżeli tylko udałoby jej się niezauważenie podejść na pozycję wroga... W każdym razie, żeby podjąć decyzję, musiała mieć obraz sytuacji. Ilu było przeciwników, ilu z mieczami, ilu z łukami. Jak daleko od siebie by byli, czy trafi na samotnego przeciwnika, którego może bezpiecznie zdjąć? Czy da radę?
_______________________________
próba rozwinięcia Wykrywania -> http://www.smoczaera.oxn.pl/viewtopic.php?id=46 oraz skradania -> http://www.smoczaera.oxn.pl/viewtopic.php?id=23


KARTA POSTACI

ROZWÓJ

MOWA - #3399ff

Offline

#5 2021-09-24 23:10:49

MG TEST
Gsl7msq.png
Dołączył: 2020-07-28
Liczba postów: 14
WindowsOpera 79.0.4143.50

Odp: Strefa polowań

Ranga A, post 5. Surya

    Towarzystwo nie było zbyt zdyscyplinowane. Nie było co się dziwić, w końcu żołnierze nie byli specjalnie przetrenowani czy doświadczeni  w boju. Prędzej pasowało do nich określenie „zgraja niedorobów”. Fakt, że większość wybrana została do tej misji spośród osób, które miały już jakiś staż w patrolowaniu ulic i niewielkich utarczkach, każdy też znał się na walce bronią, gdyż tego wymagano w procesie rekrutacji, lecz to bynajmniej nie czyniło ich porządnymi żołnierzami. Niektórzy, jak Surya, mogli mieć ambicje, ale wciąż pozostawali nieupierzeni.
    Chrzekot metalowej zbroi dowódcy było doskonale słychać z daleka, gdy ten truchtem zbliżał się do środka pola bitwy. Pojedyncze elementy uzbrojenia chrzęszczały również u żołnierzy, którzy rozpierzchli się nieco pod wpływem przypływu strachu. Nie inaczej było z Suryą, która w pierwszej kolejności postanowiła zadbać o swoje bezpieczeństwo, chowając się gdzieś, gdzie schować się dało. Miejsce z kilkoma bliżej ustawionymi drzewami i krzaczorami od północy — wydawało się idealne na tymczasową kryjówkę. Dwójka żołnierzy, która stała najbliżej jej, przestała się w końcu szamotać i postanowiła zrobić to samo. Patrzyli kątem oka na dziewczynę, wyczekując jej ruchu.
    Dwie kolejne strzały poszybowały tym razem od północy (poprzednia była z południa; mapka pod postem). Trafiły prosto w tarczę rudowłosej. Surya jednak nie widziała tego, gdyż skupiała się na odnalezieniu wroga. Po kierunku lotu strzał mogła się domyślić, gdzie stały kolejne osoby.
    Poleciała 4. strzała, przelatując niedaleko wojowniczki. Znów od północy, w bardzo krótkim czasie, co mogło świadczyć o obecności kolejnego wroga z tego kierunku.
    Zdecydowała się ruszyć, by zajść przeciwnika od tyłu i szybko zakończyć sprawę. Poruszała się powoli, uważając na hałasy, jednak mimo to nie mogła uniknąć odgłosów przesuwanych na wysokości torsu gałęzi, lekkiego chropotania zbroi, czy wreszcie hałasów poruszania się ciężkim obuwiem o wielowarstwową ściółkę. Czy te dźwięki były wystarczające, by zdradzić swoją pozycję? Na pewno zdradziły jej, że za nią, w odległości jakichś 8-10 metrów szli dwaj żołnierze, którzy wcześniej również poszli za jej przykładem.
    Miejsce, w którym mogli znajdować się wrogowie było już niedaleko, tak przynajmniej mogła sądzić po standardowym dystansie z jakiego najłatwiej się strzela. Jej własne kroki zagłuszone zostały przez czyjeś inne. Szelesty potrącanych co pół sekundy krzaków lub zakopywania się w ściółce odnóż. Cokolwiek to było, było szybkie, nadbiegało z północy, ale było jeszcze na tyle daleko, że dziewczyna mogła na to na spokojnie zareagować.




_______
MAPKA (poglądowa)
Akceptuję obie umiejętności.

Offline

#6 2021-09-27 18:05:27

Surya
X4Nt0Lq.png
Dołączył: 2020-07-06
Liczba postów: 36
Reputacja (-10 - 10): 1
Klasa: Mag
WindowsFirefox 92.0

Odp: Strefa polowań

Surya może nie należała do doświadczonych, ale jakąś inteligencję posiadała i logiczne podejście do sytuacji. Zdarzały i będą zdarzać się błędy, to na pewno, ale...
Okazało się, że dwoje przygłupów również zrobiło to co Ona i co więcej... postanowili ją śledzić i naśladować. To było najgorsze co mogłoby się zdarzyć. Surya nie posiadała ciężkiego pancerza a już na pewno nie był pełny (avatar), więc jej buty też nie wywoływały takiego hałasu jak tamci dwaj. Raczej należał do lekkich, swoją drogą (opis wyglądu). Nie było na to czasu. Strzała przefrunęła niedaleko niej, już wiedziała, że strzelców jest przynajmniej dwóch, bo rzadko kto mógłby puścić strzałę w tak szybkim tempie po sobie. Dało się jednak usłyszeć, że z północy ktoś, oprócz strzelców raczej, nadciąga. Szelest obitych pancerzy o gałęzie i krzaczory, czy tupot ciężkiego obuwia o ściółkę. Nie było wątpliwości. Schowała się za najgrubsze drzewo a dwóch osłom pokazała, że mają się ukryć czym prędzej i pokazała, że mają być cicho, nie ruszać się, standardowym gestem, chyba... powszechnym można by powiedzieć. Jeżeli oprócz strzelców ruszał tutaj ktoś jeszcze, lepiej nie nacierać. Nie dałaby rady. Nie było pewności, że pokonałaby nawet jednego żołnierza. Była żółtodziobem, dlatego chciała postawić na zaskoczenie. Zauważyła lekką zmianę pogody, zrobiło się jakby ciemniej a wiatr wiał dużo silniej, to dobrze i źle, zagłuszał odgłosy obu stronom. Wyczekiwała tego co będzie. Oglądnęła się szybko na pole walki, jak sobie radzą pozostali?


KARTA POSTACI

ROZWÓJ

MOWA - #3399ff

Offline

#7 2021-09-28 19:30:41

MG TEST
Gsl7msq.png
Dołączył: 2020-07-28
Liczba postów: 14
WindowsOpera 79.0.4143.50

Odp: Strefa polowań

Ranga A, post 6. Surya

    Powiał wiatr, to było jedyne co usłyszała Surya w momencie ataku. Przez ułamek sekundy nastała dla niej cisza, a obrazy z życia zaczęły przelatywać przed oczami. Odwrócona plecami do całkiem potężnego drzewa, widziała jak jej towarzysz poszybował wysoko w niebo na jakieś 10 metrów. Potem doszedł do niej smród dziczyzny i wielka świnia, która to spowodowała, zaszamotała się kilka razy i ruszyła dalej przed siebie. Wprost na najbardziej rzucający się, ruchomy obiekt w okolicy — dowódcę, który jako jedyny miał na sobie pełną zbroję, która w tym momencie świeciła się jak jajca psu odbitymi promieniami słońca.
    Spowolnienie czasu, gdy życie zostaje zagrożone, chyba jeszcze nie minęło, bo w jednej chwili dziewczyna była w stanie dojrzeć kilka ciekawych rzeczy.
    Po pierwsze, w kierunku w którym się kierowała, zauważyła sylwetkę mężczyzny, siedzącego na drzewie. Był lekko zdziwiony, lecz nie przeszkadzało mu to powoli szykować kolejną strzałę. Miał na głowie ciemno-czerwoną chustę z jakimś symbolem. Trudno było ocenić jego uzbrojenie z tej odległości.
    Po drugie, jej kolega, który szedł za nią i uchronił się akurat przed szarżą Bulldroma, wydawał się bardzo zmieszany, aż zamarł, chowając pomiędzy krzakami. Nigdzie też nie usłyszała spadającego ciała, które w zetknięciu z ziemią w tym miejscu powinno wyraźnie dać o sobie znać.
    No i na koniec, moment olśnienia pozwolił jej zrozumieć sytuację jej ziomków, którzy zostali przy wozie. Najbardziej rzucał się w oczy dowódca, który biegł swoim rytmem w kierunku kobiety z tarczą, w której utkwiło kilka strzał. Z wozy zaczął się wygrzebywać żołnierz. Poza tym, od południa również jeden z waszych kierował się w kierunku dowódcy. Pozostałych strażników nie było widać z jej pozycji.
    Co zrobi w tej sytuacji Surya? Jej cele zdawały się dalej nie zauważyć zasadzki, ale wiązałoby się to z porzuceniem drużyny i dalszym działaniem na własną rękę. Wielka świnia, znana jako Bulldrome wytraciła znacząco na pędzie wyrzucając jednego z jej sojuszników, co w pewnym sensie mogło oznaczać dla reszty dobre wieści, jednak mimo to nadal było to rozszalałe zwierzę z tym czymś co mają też mamuty przed szczęką. Wraz z bandytami może stanowić poważne zagrożenie dla drużyny.

Ostatnio edytowany przez MG TEST (2021-09-28 19:31:28)

Offline

#8 2021-09-29 16:26:59

Surya
X4Nt0Lq.png
Dołączył: 2020-07-06
Liczba postów: 36
Reputacja (-10 - 10): 1
Klasa: Mag
WindowsFirefox 92.0

Odp: Strefa polowań

Tak jak myślała, wiatr był minusem i plusem. W tej jednak chwili, bardziej negatywem dla nich. Zagłuszył to co nadciągało, a nadciągał Bulldrome. Dzika, ogromna świnia, która wpadła w bezwładne ciało towarzysza i wyrzuciła go niespodziewanie wysoko w górę. Nie było co zbierać, nie było kogo ratować. Samo uderzenie mogło być miażdżące w skutkach... Przerzuciła ciężar z łapy na łapę i dziko (bo to dzika świnia hehe) poruszała łbem na różne strony. W końcu obrała nowy cel, dowódce. Wyróżniał się. To nie było chyba zwierzę, które było źle nastawione do nich, raczej neutralne... Szkoda, że jednak wybrała za cel jej towarzyszy.
     Zauważyła jakiegoś mężczyznę na drzewie. Był również zdziwiony pojawieniem się świni, ale szykował kolejną strzałę, bo czemu nie. Gdy się obejrzała wcześniej, zauważyła kilka rzeczy i pozycje niektórych kolegów. Nie było jednak sensu wracać na polanę otoczoną przeciwnikami, nie było sensu ginąć razem. Razem ze świnią, przeciwnicy na pewno wygrają. A Surya mogła chociaż pomóc trochę kompanom. Wiatr potęgował jej możliwości zakradania się. Szła dość uważnie po ściółce, mimo wiatru. Stawiała uważnie kroki, najpierw pięta. Była nisko jak tylko się dało, jej nogi lekko pobolewały już od tej pozycji, musiała prawie kucać. Miecz znajdował się w jej lewej dłoni, ostrzem w bok, aby gdzieś nie błysło w słońcu ostrze. Zamierzała przedostać się przez roślinność na polu walki, wręcz dostać się pod drzewo mężczyzny, na którym się znajdował. Bardzo dobrze, że jej kompan nie szedł, zbytnio się wyróżniał. Gdyby miał iść, kazałaby mu i tak zostać. Niestety, szybko zobaczyła, że obok niego znajdowali się pozostali strzelcy. Tak myślała po ilości i szybkości strzelania...
     Zwróciła swe kroki tak jak przyszło. Zamierzała ponownie okrążyć polanę, ale z drugiej strony. Dała znak temu tchórzowi, że ma iść za nią. W między czasie obserwowała świnie. Może we dwóch daliby radę ją zadźgać. Bez dowódcy każdy będzie robił co chce... ups. Surya w sumie nie należała do tych, którzy wykonali rozkaz. Chciała w sumie pomóc... Może powinna wykonać rozkaz dowódcy. Tak! Porzuciła plan okrążania i tracenia czasu. Zmierzała powoli w kierunku środka polany.


KARTA POSTACI

ROZWÓJ

MOWA - #3399ff

Offline

#9 2021-10-02 12:34:55

MG TEST
Gsl7msq.png
Dołączył: 2020-07-28
Liczba postów: 14
WindowsOpera 79.0.4143.50

Odp: Strefa polowań

Ranga A, post 7. Surya

    Surya, która preferowała dotąd samotną walkę zdecydowała się ostatecznie dołączyć do reszty. Poszamotała się chwilę, zastanawiając się co byłoby lepsze dla wszystkich, a ostatecznie wraz z najbliższym kamratem ruszyła na ratunek drużynie. Na miejscu ujrzała następującą sytuację. Gdzieś z dala, przy drzewie siedział pokiereszowany opryskliwy strażnik. Wokół wozu szamotała się świnia, a wokół niej zebrana była 3 wojowników, w tym dowódca i kobieta z tarczą. Kątem oka dostrzegła, że ktoś celuje w nią z łuku, lecz strzała przez liczne drzewa i inne naturalne przeszkody miała bardzo ciężko dostać się do celu. Nie doleciała nawet blisko, zatrzymując się na czymś wcześniej.
    Jeden z trójki walczących właśnie się wycofywał, ponieważ zgubił gdzieś miecz. Po przyjrzeniu się bliżej, Surya dostrzegła ten miecz w cielsku Bulldrome'a. Dowódca wydawał się mocno poobijany, lecz nadal dzielnie trzymał się na nodze. To rudowłosa z tej grupy wyglądała na najmniej dotkniętą.
    — Jeszcze RAZ — wrzasnął dowódca w szale wojennym. Przewrócił głowę lekko w stronę Suryi, w hełmie jednak nie widać było jego twarzy, a sekundę potem wrócił do pełnej koncentracji na świniaku.
    Wrzasnęła też Strażniczka, rzucając się z tarczą na bestię. Zaraz po niej, z przeciwnej strony zaatakował dowódca, wykonując zamach mieczem. Surya miała tylko kilka chwil, by widząc całej zajście z bezpiecznej odległości, podjąć jakieś działania.


________
Dowódca 3399cc

Offline

#10 2021-10-03 15:33:07

Surya
X4Nt0Lq.png
Dołączył: 2020-07-06
Liczba postów: 36
Reputacja (-10 - 10): 1
Klasa: Mag
WindowsFirefox 92.0

Odp: Strefa polowań

Uśmiechnęła się delikatnie, gdy zobaczyła, że opryskliwy gbur dostał to na co w pełni zasługiwał. Ale zrobiła to na tyle szybko i delikatnie, że z zewnątrz nie było widać tego uśmiechu, tylko Ona czuła jak rozszerza delikatnie mięśnie ust. Szybko zauważyła, że priorytetem stała się świnia. Była chyba najbardziej niebezpieczna. Ale... Z drugiej strony zajmując się świnią, nie zajmowali się przeciwnikiem, który strzelał z łuku. Nawet przed chwilą jedna strzała prawie jej nie trafiła. No "prawie", bo zatrzymała się na jednym drzewie. Szlag by to... Zerwała się z miejsca najszybciej jak potrafiła, jednocześnie biegnąc skosami. Była pochylona, nisko przy ziemi, aby zminimalizować szanse trafienia. Zamierzała wszystkim pomóc w zatłuczeniu tej bestii. Gdy dotarła do bestii w trakcie wykonywania ich planu, nie zamierzała się wygłupić, więc jej ruch musiał być przemyślany. Zauważyła, że Bulldrome jest porośnięty sierścią, dlatego przebicie jego skóry tym bardziej jest trudne. Ale brzuch wyglądał na odsłonięty. Zamierzała tuż przed jego cielskiem (bez różnicy czy był do niej bokiem, przodem czy tyłem) zanurkować w dół, wystawić miecz w górę i rozciąć cały podbrzusze, wychodząc, a właściwie "wyślizgując" się z drugiej strony. Czy plan zadziała? Jeszcze do niedawna lał tutaj deszcz, toteż trawa powinna być mocno mokra, nadając Suryi poślizg.


KARTA POSTACI

ROZWÓJ

MOWA - #3399ff

Offline

#11 2021-10-08 11:48:29

MG TEST
Gsl7msq.png
Dołączył: 2020-07-28
Liczba postów: 14
WindowsOpera 79.0.4143.72

Odp: Strefa polowań

Ranga A, post 8. Surya

    Wojowniczka z dziką furią zaszarżowała na Bulldrome. W tym czasie świnia była atakowana przez dwie inne osoby. Rozjuszona wrzaskami postanowił załatwić najbliższy sobie cel. Zamachnęła się swoimi ciosami, odrzucając zatem rudą na kilka metrów. Tarcza, którą się zasłoniła, roztrzaskała się na kilka kawałków.
    W tym samym momencie święcący się na słońcu miecz dowódcy ciął świnię z drugiej strony. Mimo że pokrył się krwią, uderzenie nie weszła zbyt głęboko. Jednak dzika świnia mimo to zaryczała z bólu i uskoczył kawałek.
    Naszła chwila dla srebrnowłosej piękności, która zanurkowała pod bestię, szukając jej słabego punktu. Złapała trochę wilgotnej trawy pod butami i wykonała wślizg. Jej miecz leciał wprost w bebechy bestii, lecz… natrafiła w tej chwili stopą na kawałek rozkopanego błota, a przy najmniej tak można było to określić po samym zmyśle dotyku. Być może to był ślad po niedawnej szamotaninie bestii, a być może woda w tym miejscu zebrała się gęściej, tworząc coś na kształt zagłębienia. W każdym razie ślizg się zakończył zanim na dobre się zaczął. Noga jakby zaczęła zanurzać się delikatnie w podłożu. Miecz natomiast poszybował, zatrzymując się na twardej skórze bestii. Wszedł lekko i Surya już wtedy wiedziała, że gdyby poprowadziła to cięcie do końca, z pewnością zostawiłoby po sobie bolesny ślad. To były sekundy, dziewczę mogło spróbować jeszcze raz spróbować ślizgu, lecz nie miała już rozpędu z początku, więc pewnie nie udałoby się jej przejść na drugą stronę tak szybko. Tymczasem dowódca otrzymywał kopa tylnymi racicami. Cała akcja miała miejsce podczas tego jednego skoku bólu bestii z końca poprzedniego akapitu.

Offline

#12 2021-10-10 18:41:44

Surya
X4Nt0Lq.png
Dołączył: 2020-07-06
Liczba postów: 36
Reputacja (-10 - 10): 1
Klasa: Mag
WindowsFirefox 93.0

Odp: Strefa polowań

Trochę obawiała się tego, że nie do końca mogło wyjść jej to świetne wejście pod świnie, w końcu umówmy się, mówimy o pełnym ślizgu pod bestią, o ślizgu z pełnym wyposażeniem, niby lekkim, ale nadal. Pech chciał, że gdzieś było zagłębienie, trudno o równą nawierzchnię pod Bulldromem, który rozjuszony przekopał ten teren totalnie. Surya zatrzymała się zanim zrobiła co chciała, lecz nie zatrzymała się ani chwili. Miecz mimo wszystko wszedł, więc bestia nie mogła być taka wytrzymała jak myślała wcześniej. A przynajmniej nie na pchnięcia. Najwidoczniej włosy i tłuszcz, skóra powstrzymywały trochę same cięcia, większa powierzchnia miecza musiała dostać się do skóry, a to oznaczało większą wytrzymałość na całej długości miecza. Ale punktowe pchnięcie? Nie zamierzała przestawać, gdy już miała miecz w jej ciele, nawet czubeczek. Mocno zacisnęła miecz w dłoniach, który uniosła nad głową i zamachnęła się (jak wtedy gdy ktoś chce wbić miecz w kogoś pod sobą) nim w cielsko bestii. Miała nadzieję, że wsunie caały miecz w Bulldroma. To musiało nie tylko zaboleć. Musiała trafić przecież jakieś organy? Oczywiście jeżeli miecz łatwo wyszedł w drugą stronę, wyciągnęła go jednocześnie odskakując od bestii, która teraz mogła się wkurzyć, jeżeli miecz utkwił, robi to samo bez niego. W każdym razie znajdowała się z boku zwierzęcia, więc miała przewagę w ewentualnym uniku czy odskoku.
Już nawet nie myślała o przeciwnikach, którzy byli na wygranej pozycji. Strzelcy mogli ich wystrzelać jak kaczki. Byli na widelcu. Bestia to ich tymczasowe zmartwienie, jak ją pokonają, nie mają środków, ani siły, ani przewagi liczebnej, żeby obronić się przed wrogiem, który strzela strzałami.


KARTA POSTACI

ROZWÓJ

MOWA - #3399ff

Offline

#13 2021-10-13 11:07:24

MG TEST
Gsl7msq.png
Dołączył: 2020-07-28
Liczba postów: 14
WindowsOpera 79.0.4143.72

Odp: Strefa polowań

Ranga A, post 9. Surya

    Bez zbędnej, niepotrzebnie w tym momencie zabierającej czas, analizy, strażniczka zaparła się jedną nogą o wgłębienie, wsuwając miecz w bebechy bestii. Zgodnie z przewidywaniami, ostrze wchodziło gładko i niezwykle boleśnie dla właściciela ciała, w którym pojawiał się ten obiekt. Świnia zaryczała, nikt nie liczył który już raz tego dnia. Zanim broń została pchnięta na całą swoją długość (a zabrakło niestety niewiele), potężny ruch tułowiem bestii wyrwał oręż z rąk niewiasty. Przednie racice podniosły się, stawiając Suryę w niekorzystnej sytuacji oko w oko z olbrzymim cielskiem, które zaraz spadnie jej na głowę.
    Ryk zawtórował raz jeszcze, a tylne nogi Bulldrome zgięły się w pół i bestia padła na glebę, niemal przygniatając srebrnowłosą (o ile nie zdecyduje się zrobić kroku w tył, co raczej w tej sytuacji nie pozostawiało wielkiego wyboru). Niedawno wbity oręż zsunął się z brzękiem stali na kawałek głazu. Delikatna rosa pojawiło się nie tylko na florze, a również w postaci kropelek potu na wygrywającym ten ciężki bój istotach ludzkich.
    Warto też wspomnieć o mvp tego starcia, gdyż bynajmniej ostatni cios nie należał do Suryi. Na plecach dzika, niczym jeździec z wbitym ostrzem, którego trzymał jak ster, siedział jeszcze jeden strażnik - ten sam, który wcześniej się wycofywał. Uśmiechał się z ulgą, patrząc wysoko w niebo. Jednak był to błąd. Ta chwila nieuwagi kosztowała go strzałą prosto w głowę, co przypomniało dobitnie wszystkim pozostałym, że walka się nie skończyła. Surya jako jedna z nielicznych pamiętała o tym przez cały czas, wciąż pozostając w gotowości. Zatem wystarczył jej zaledwie jedno spojrzenie, by raz jeszcze zlokalizować raz widzianych strzelców, którzy jak się okazało, do tej pory cierpliwie na coś czekali podczas waszej utarczki ze zwierzęciem. Jednak strzała, która przestrzeliła jej kolegę, nadbiegła z przeciwnej strony. W tej samej chwili stamtąd wybrzmiał ludzki krzyk, a następnie zawtórowały mu bojowe okrzyki.
    Z podłogi zaczął zbierać się wasz kapitan, który chyba był niezniszczalny, patrząc po obrażeniach jakie do tej pory przyjął i wciąż się nieźle trzymał. Zdecydowanie gorzej sprawa wyglądała z pozostałymi strażnikami w okolicy. Kobieta o rudym warkoczu prawdopodobnie straciła przytomność. Opryskliwy typ wciąż leżał pod tym samym drzewem. Martwy na dziku, pozostawał martwy. Jeden ziomek wygrzebał się wreszcie z powozu i z raną na piersi, powoli szedł w waszym kierunku, rozglądając się w kierunku strzelców. Pozycji reszty kolegów, dziewczę z magicznej rodziny mogło się co najwyżej domyślać.

Offline

#14 2021-10-16 15:50:54

Surya
X4Nt0Lq.png
Dołączył: 2020-07-06
Liczba postów: 36
Reputacja (-10 - 10): 1
Klasa: Mag
WindowsFirefox 93.0

Odp: Strefa polowań

Całe szczęście, że znajdowała się w korzystnym położeniu tuż obok bestii, gdy tylko spróbowała oderwać się od ziemi, Surya próbuje wyciągnąć miecz dzięki odskokowi. Jeśli nie daje rady to po prostu odskakuje bez niego i tak też zrobiła. Odskok jeden, drugi. Byleby być w dość dobrej odległości od tego niebezpiecznego stworzenia. Zaskoczyła chyba wszystkich, ponieważ Bulldrome osunął się na ziemię. Niewiele myśląc, będąc w pełni gotowa i czujna, pochwyciła oręż w dłonie. Spojrzała na siedzącego żołnierza z wbitym mieczem na grzbiecie tego stworzenia. Była zdziwiona, ale cieszyła się, że jednak zdecydowali się wszyscy na grę zespołową. Uśmiech z jej twarzy, którym postanowiła obdarzyć nieznajomego szybko zniknął, gdy ze strzałą w głowie ów mężczyzna spadł ze świniaka... To chyba dało wszystkim znać, że sytuacja nawet trochę się nie poprawiła dla wszystkich walczących. Przylgnęła do tułowia świniaka, aby osłaniał ją od strzelców. Truchło było chyba wystarczająco duże. Jeżeli ktoś potrzebował pomocy, np. dowódca, najpierw zechciała mu oczywiście pomóc się podnieść/dojść za osłonę. Jeżeli podniósł się szybciej, postanowiła pomóc/ocucić najbliższego kompana/kompankę mocnym ciosem w policzek i krzykiem "Wstawaj i za osłonę!" po czym zamierzała sama jak najszybciej się tam udać, oby z całą resztą.
- Co teraz kapitanie? Zdaje się, że jesteśmy trochę otoczeni?

____________
Próba rozwinięcia Walka mieczem (teraz, ponieważ dopiero zakończył się jakby mój ruch, który MG zaakceptował)
Próba rozwinięcia Skradanie


KARTA POSTACI

ROZWÓJ

MOWA - #3399ff

Offline

#15 2021-10-17 09:29:22

Mistrz Gry Goburo
Gsl7msq.png
Dołączył: 2021-10-17
Liczba postów: 42
WindowsOpera 79.0.4143.72

Odp: Strefa polowań

Ranga A, post 10. Surya

    Gdy Bulldrome z chukiem opadał na glebę, wojowniczka z magicznej rodziny była już na tyle daleko, że drobinki ziemi i deszczu wyrzucone przez plask nie zdołały jej zabrudzić. Kilka sekund później znajdowała się już przy martwym cielsku, podnosząc swój oręż z ziemi obok. Obdarowała nawet swoim pierwszym szczerym uśmiechem na tej misji woja, który zadał kończący cios. Mówi się, że czasem dla tego jednego uśmiechu warto żyć i umierać. Nie wiadomo, jak było w przypadku tego strażnika, ale chwilę przed śmiercią oddał uśmiech z powrotem. Zwalił się następnie bezwładnie na ziemię, będąc pierwszym z towarzyszy, przy którym Surya schowała się za dzikiem.
    Jak łatwo było się domyślić, na nic w tej sytuacji było jej takie wsparcie. Dowódca jednak nie potrzebował pomocy, a przynajmniej tak się wydawało. Wspierał się na ostrzu miecza, co było czynem haniebnym, gdyż tępił w ten sposób swoją broń, ale w tej chwili dla niego niezbędnym. Gdy odzyskał równowagę, powolnymi krokami zbliżaj się do dzika.
    Tymczasem dziewczę ruszyło w kierunku krzyków, ale jednak nie do nich, a znacznie bliżej. Na sygnał trafiającej w jej osłonę strzały, przygarbiona dotarła do Opryskliwego. Walnęła go z całej siły w japę, na co gość otworzył przeraźliwie oczy.
    — ODSUŃ SIĘ ODE MNIE BABO — warknął przestraszony, odsuwając się rękoma bardziej pod pień drzewa.
    Na szczęście rumieniec zlał się ze śladem po spoliczkowania, więc łatwo można było go nie zauważyć. Chwilę potem leżeliście już tu za ogromnym cielskiem we trójkę.
    — Nie jest dobrze. Jeden z naszych zaraz powinien wrócić z odsieczą. Musimy grać na czas — wspomniał dowódca, a w tle słychać było odgłosy walki.
    Zbrojny otworzył swój hełm, przypominając pozostałym jak wygląda jego twarz. Patrzył się w kierunku drogi. Stał tam, schowany za drzewem nie kto inny jak Tom! Wykonał gest palcami wskazujący na liczbę trzy, a następnie wskazał na miejsce, w którym było obecnie najgłośniej.
    Pod majtki zaczęła wchodzić Suryi woda z mokrej gleby. Plecy stykały się z gasnącym ciepłem bestii i zaczęły być oblepywane przez jej pot.
    — Oscar, ty zgarniesz tę siermięgę z okolicy — zwrócił się do opryskliwca, który okazał się mieć imię. Przy tym wskazał ręką miejsce, w którym znajdował się zepsuty powóz.
    — Ty z kolei. Odwrócisz uwagę strzelców z drugiej strony. Postaramy się zgarnąć resztę i zawrócić na trakt. To będzie nasz plan — dodał, ustawiając gębę na wprost.
    — Na trzy. Raz, dwa, trzy.



_____
Dowódca 3399cc | Oscar bb6600
Akceptuję dwa.

Offline

#16 2021-10-22 20:25:15

Surya
X4Nt0Lq.png
Dołączył: 2020-07-06
Liczba postów: 36
Reputacja (-10 - 10): 1
Klasa: Mag
WindowsFirefox 93.0

Odp: Strefa polowań

Nie interesowało ją to, że opryskliwy typ znowu był opryskliwy a gdyby nie jej uderzenie w jego krzywy ryj, zapewne zginąłby za chwilę od jakiejś strzały, ewentualnie zostałby ciężko ranny na własne życzenie. Nie obeszło jej również to, że nazwał ją "babą". Nie w tej chwili, nie w tej sytuacji. Sam fakt, strzelenia go po ryju był odpowiednio krzepiący.
Wieść o odsieczy... była dobra. Chociaż zastanawiała się kto taki wymknął się z pola walki i ruszył po pomoc, oraz jak tego dokonał biorąc pod uwagę otoczenie przez strzelców. W każdym razie cieszyła się, że ich szanse właśnie zaczęły rosnąć. Spojrzała również na drogę i zauważyła Toma, który wskazał liczbę 3 i dał sygnał, że wszyscy mają ruszyć w kierunku tego hałasu. To jej się już mniej podobało, bo niby po co? Czy jednak chodziło mu o odwrót od tej strony?
- Tak jest, Dowódco - skwitowała rozporządzenie, które padło do ich 3.
Pobiegła nisko przy ziemi, ile sił w nogach jeszcze miała, w kierunku strzelców o którym mówił Kapitan. Z tego co pamiętała musiało być ich dwóch, lub trzech? Gęsty las powinien ją osłonić, więc... Nie było cicho i nie skrywała się jakoś super z tym, że biegła. Gdy ją zauważą, zaczną strzelać. Gdy tak się stanie, zmieni kierunek biegu, okrążając przeciwników.


KARTA POSTACI

ROZWÓJ

MOWA - #3399ff

Offline

#17 2021-10-23 10:50:42

Mistrz Gry Goburo
Gsl7msq.png
Dołączył: 2021-10-17
Liczba postów: 42
WindowsOpera 80.0.4170.63

Odp: Strefa polowań

Ranga A, post 11. Surya

    O co mogło chodzić Tomowi, być może nie było to tak oczywiste jak mu się wydawało. Mimo to grupa ustaliła jakiś plan i przeszła do jego realizacji. W szczególności Surya, nie oglądając się za siebie wyruszyła na sygnał zza dzika, a chwilę później skupiła się na strzelcach. Oni również ją widzieli. Jeden z nich szturchnął drugiego, a moment później ich spojrzenia spotkały się ze spojrzeniami dziewczyny — przynajmniej tak mogło się wydawać, bo byliście zbyt daleko siebie, by faktycznie dostrzec swoje źrenice nawzajem.
    Zaczęli razem naciągać strzały, uważnie obserwując swoją zdobycz. W tym samym momencie, do uszu srebrnowłosej doszły odgłosy poruszającej się obok jeszcze jednej osoby. To rudowłosa nareszcie odzyskiwała przytomność po tym, jak Bulldrome roztrzaskał jej tarczę. Ledwo podnosiła się z miejsca upadku o własnych siłach.
    Pierwsze próby zabicia Suryi spaliły na panewce. Strzała trafiła miejsce, w którym przed chwilą dopiero co stała, ale postanowiła skręcić celem okrążenia przeciwników. Druga niemal ją dosięgła, przelatując zza osłony drzewa (na moment w biegu straciła ze wzroku łuczników), tuż przed nią.
    — Szybko, ruszaj się, biegniemy! — gdzieś z tyłu dało się słyszeć krzyki Oscara, który popędzał rannego towarzysza. Usłyszeli to też łucznicy, gdyż ich wzrok powędrował w tamtym kierunku, gdy z kołczanu wybierali kolejne strzały.
    — Dobra, bierz ją. My zdejmiemy tamtych! — wreszcie Surya usłyszała złowieszcze głosy bandytów, co znaczyło, że była już całkiem blisko.



_____
Oscar bb6600 | Bandzior c5c5c5

Offline

#18 2021-10-30 10:21:04

Surya
X4Nt0Lq.png
Dołączył: 2020-07-06
Liczba postów: 36
Reputacja (-10 - 10): 1
Klasa: Mag
WindowsFirefox 93.0

Odp: Strefa polowań

Biegła ile sił w nogach przed siebie, widziała ich, oni zauważyli ją. Dobrze, tak miało być. Naciągali łuki, jednakże po obserwacji ich poprzednich strzałów, była prawie pewna, że w ruchu i gęstym lesie nie dadzą rady jej tak łatwo trafić, to się nie mogło udać. Jednak im więcej prób, tym większa szansa, dlatego musiała jak najszybciej dostać się do nich, spróbować powalić. Chociaż miała odciągnąć ich uwagę... ale nie mogło wiecznie biegać wokół nich, a gdyby spróbowała się oddalić, nie podążyliby za nią, tylko dalej ostrzeliwali kompanów. Obejrzała się za strzałą, która nie trafiła i lekko wystraszyła się strzały, która była zbyt blisko, nie dając po sobie poznać a przynajmniej próbując tak zrobić.
- Szybko, musimy zdjąć łuczników. - powiedziała do rudowłosej kobiety, która na pewno przyda się w tej sytuacji, bo wyglądała na kawał mięsa, który ma sporo tężyzny fizycznej. Sama mknęła na wprost przeciwników, lekko zygzakiem, żeby nie dać się trafić. Szkoda, że nie miała tarczy, przydałaby się na pewno. Jej miecz ostrzem do tyłu, trzymany był za rękojeść.


KARTA POSTACI

ROZWÓJ

MOWA - #3399ff

Offline

#19 2021-11-06 23:17:29

Mistrz Gry Goburo
Gsl7msq.png
Dołączył: 2021-10-17
Liczba postów: 42
WindowsOpera 80.0.4170.63

Odp: Strefa polowań

Ranga A, post 12. Surya

    Jej oczom na moment ukazały się z bardzo bliska sylwetki strzelców. Z tej odległości dojrzała symbol na ich czerwonych chustach przewiązanych na głowach — taki trochę dziwny, coś miał z kotwicy, krzyża, a może nawet jakiegoś miecza.

327a00fdd3677d8bdec7dbf7f6f55d07528bfe27.jpg

    Chwilę później zza krzaków wyłonił się trzeci osobnik, który zamachiwał się na nią z góry z lewej. Surya dojrzała go kątem oka, lecz jedyne co zdążyła zrobić to unieść jak najszybciej rękę i zasłonić się mieczem chociaż częściowo przed uderzeniem. Mimo to siła zamachu, sprawiła że nogi się jej zgięły, a sama poleciała kawałek do tyłu.
    Mężczyzna nie tracąc czasu zaszarżował jeszcze raz, znów atakując od góry, tym razem idealnie od góry. Miał na sobie taką samą chustę z tym samym symbolem. Łucznicy mieli was w poważaniu, to była walka między waszą dwójką. Krótka ocena sytuacji pozwoliła również, że ruda już się podniosła (mogła to ocenić po odgłosach) i biegła w tym kierunku.
    — Giń, piękna~! —warknął swoim niskim, męskim basem napastnik, nie zdając sobie jeszcze sprawy, że nadchodzącemu cięciu miecza wciąż wiele brakowało do miana „kończącego pojedynek”.


________
Bandyta z mieczem cccc00

Offline

#20 2021-11-09 10:08:33

Surya
X4Nt0Lq.png
Dołączył: 2020-07-06
Liczba postów: 36
Reputacja (-10 - 10): 1
Klasa: Mag
WindowsFirefox 94.0

Odp: Strefa polowań

Nie była doświadczona w tym, co się teraz działo, jednakże nie była też idiotką. Zerknęła na symbol, który udało jej się dostrzec na chustach przeciwników. Być może się On przyda w późniejszym czasie, a przynajmniej do tego, aby zdać raport Dowódcy. Pierwsze jej skojarzenie z symbolem to odwrócona kotwica, dalej nie było czasu na rozważania i rozmyślania na ten temat. Pomyślała jeszcze przez chwilę, że mężczyźni mogą należeć do jakiegoś ugrupowania czy sekty?
Nie spodziewała się jednak trzeciego przeciwnika, który wyłonił się nagle, do tego stopnia, że całkowicie zaskoczył dziewczynę. Mężczyzna miał jednak przewagę w postaci zaskoczenia a także siły, ponieważ gotowy był zamachnąć się mieczem z góry. Siła zamachu jego ręki oraz ciężar miecza sprawiły, że Surya, będąc nie w pełni gotowa, będąc w pozycji nie gotowej do obrony, zdążyła ledwo co zasłonić się mieczem, który mocno dzierżyła, lecz poleciała do tyłu. Mężczyzna nie dał jej odpocząć ani się przygotować, ponieważ znowu rzucił się w jej kierunku, tym razem jeszcze pewniej i zapewne mocniej wymierzając cięcie z góry. Nawet w pełni gotowa, mogłaby mieć spory problem z zablokowaniem tego ciosu, więc nie zamierzała nawet próbować. Wykorzystując pozycję na wpół leżącą, gdy miecz znad głowy schodził coraz niżej, dziewczę przeturlało się pół metra w lewo a gdy to zrobiła, spróbowała ciąć mieczem po nogach przeciwnika, jak najniżej zdołała, tak, aby chwycić jak najwięcej ścięgien, które najbardziej odsłonięte znajdują się z tyłu stopy, nad kostką, ale z pewnością przeciwnik odziany w metalowe buty, najbardziej odsłonięte miał akurat zgięcie w kolanie.


______________________
rozwijam uniki i walkę bronią białą


KARTA POSTACI

ROZWÓJ

MOWA - #3399ff

Offline

#21 2021-11-11 12:24:26

Mistrz Gry Goburo
Gsl7msq.png
Dołączył: 2021-10-17
Liczba postów: 42
WindowsOpera 80.0.4170.63

Odp: Strefa polowań

Ranga A, post 13. Surya

    Z bojowym okrzykiem bandzior chciał rozłupać czaszkę dziewczyny swoim mieczem. Nie był ślepy i widział, w którym kierunku robiła unik, niezbyt szybki do tego, ale powstrzymanie miecza w locie też nie należało do najłatwiejszych, na szczęście dla Suryi. Mimo to, miecz zmienił trochę trajektorię lądując  obok ramienia dziewczyny.
    Mężczyzna nie miał na sobie stalowych butów, a jedynie zwykłe materiałowe, więc nic nie stało na przeszkodzie, by ciąć go po kostkach.
    — AAA — zawył z bólu, gdy tracąc kontrolę nad tym jak stoi, kończył wymierzanie swojego cięcia.
    Miecz, który delikatnie wszedł w glebę, wówczas za pomocą ruchu nadgarstka skręcił znów w kierunku dziewczyny, wykonując kolejne cięcie. Tym razem przejechał się po ręce srebrnowłosej, a następnie z brzękiem zarył o kawałek stalowego pancerza.
    Bandyta potem zaczął osuwać się na ziemię, gdyż przez przecięte ścięgna, tracił równowagę. Uratowała go wielka kobieta, towarzyszka córki Samandriela. Wybiegła zza drzew, pochwyciła przeciwnika i cisnęła nim o pierwsze napotkane drzewo. Krew poleciała z jego zmasakrowanej twarzy, a sam padł nieprzytomny na ziemi. Kobieta natomiast ciężko dyszała nieopodal, rozglądając się za kolejnymi przeciwnikami.
    W oddali słychać było co raz głośniejsze odgłosy walki i okrzyki żołnierzy z drugiej strony lasu. Od strony drogi natomiast — marsz wielu osób i stukot kopyt konia. Strzelcy wciąż nie zauważyli, co się stało z ich kompanem.


________
Bandyta z mieczem cccc00
akceptuję oba

Offline

#22 2021-11-11 13:47:48

Surya
X4Nt0Lq.png
Dołączył: 2020-07-06
Liczba postów: 36
Reputacja (-10 - 10): 1
Klasa: Mag
WindowsFirefox 94.0

Odp: Strefa polowań

Plan Surya zadziałał, chociaż mógł ją zabić. Chociaż nie spodziewała się, że jej przeciwnik da radę zmienić trajektorię lotu miecza tak szybko i tak łatwo, to jednak zdziwiła się, gdy miecz wylądował bardzo blisko jej ramienia. Zapewne taka rana by zabolała, przebiłby jej ramę na szerokość 2 cm i długości... ile tam mógł mieć miecz? Zobaczyła, że nie ma żadnych stalowych butów, toteż wykorzystała to i cięła jak najniżej, może to i lepiej, bo musiałaby dodatkowo podnosić miecz wyżej, a leżąc byłoby to cięższe do wykonania. Nie przewidziała jednak, że eliminując z walki przeciwnika, sama odniesie obrażenia i to takie przypadkowe. Syknęła z bólu gdy miecz wykonał małe cięcie na jej ręce, bo nie spodziewała się tego wcale. Czym prędzej wstała na równe nogi i uważając, by przeciwnik nie zrobił jej takiego samemu żarciku, wbiła mu czym prędzej miecz w gardło. A przynajmniej taki był plan, bo gdy już brała zamach, kobieta wybiegła z lasu wprost na niego i... zmasakrowała go, krótko mówiąc. Gdy czerwonowłosa rozglądała się za kolejnymi przeciwnikami, Surya wskazała jej jednego ze strzelców, sama wybierając drugiego. Szła powoli, ostrożnie, aby nie być zauważoną. Odległość do nich dzieliła ich mała, toteż musiały obie zachować szczególną ostrożność. Zresztą, strzelcy wiedzieli o tej "walce" 1vs1, więc za chwilę przynajmniej z ciekawości, z pewnością oglądną się, więc oprócz tego, że musiały iść ostrożnie, cicho i uważać na wszelkie liście, kamyczki czy szczególnie gałązki, a także runo leśne, musiały zrobić to dostatecznie dynamicznie.
Jeżeli któryś z przeciwników oglądnął się, Surya zrywa się na równo nogi i biegnie ile sił zygzakiem. Trzymając miecz w obu rękach, jeżeli rana nie była na tyle uciążliwa...


______
Próba rozwinięcia wykrywania, bo ileż już razy w sumie postać wykrywa jakiegoś przeciwnika [dblpt]D
I spostrzegawczości, może teraz się uda



Podsumowanie rozwijania umek dotychczas:
Podzielność uwagi
1


Wykrywanie
1


Skradanie
1
2


Walka bronią białą
1
2


Uniki
1


KARTA POSTACI

ROZWÓJ

MOWA - #3399ff

Offline

#23 2021-11-11 16:55:17

Mistrz Gry Goburo
Gsl7msq.png
Dołączył: 2021-10-17
Liczba postów: 42
WindowsOpera 80.0.4170.63

Odp: Strefa polowań

Ranga A, post 14. Surya

    No to zakładając, że Surya rozwija sobie spostrzegawczość, tzn. przygląda się dokładnie jednemu ze strzelców, dostrzega coś. Wyraz ulgi na zmęczonej życiem, krzywej gębie. Chociaż patrzy gdzieś w dal, prawdopodobnie szukając strażników do odstrzelenia, łuk ma opuszczony. Siedzi raczej zrelaksowany.
    Surya bez problemu dochodzi do miejsca, w którym się skampił. Ponieważ łucznik siedzi na drzewie, na wyciągnięcie ręki zwisa jedynie jego but — czarny chodak w brązowej skarpecie. Nieco wyżej luźne, materiałowe, brązowe spodnie, spod których wystają gęste włosy na nogach. Chyba nie miał żadnej ukrytej broni, chyba że schował coś pod pazuchą, ale z twarzy nie wyglądał na takiego, który myśli o chowaniu czegokolwiek do takiego stopnia. W sumie Surya mogła w tym momencie zrobić z nim co tylko chciała, bo całkiem jej nie zauważył.
    Tymczasem. Głosy walki po drugiej stronie lasu (na południu) ucichły. Natomiast coś zaczęło nacierać z północy i powoli przedzierać się przez gąszcz. Flashbacki z przybycia Bulldrome wchodzą mocno, ale tym razem nie jest to taki dynamiczny, szybki krok, więc szansa na powtórkę raczej nikła — w każdym razie coś się zbliża.


_________
Akceptuję spostrzegawczość.

Offline

#24 2021-11-11 18:05:51

Surya
X4Nt0Lq.png
Dołączył: 2020-07-06
Liczba postów: 36
Reputacja (-10 - 10): 1
Klasa: Mag
WindowsFirefox 94.0

Odp: Strefa polowań

To było dość... niecodziennie, gdy zauważyła ten dziwny wyraz twarzy. Twarz, która mówiła "dziękuje, że to życie się kończy". Czy taki właśnie był cel mężczyzny? Zakończyć życie? A może dotyczyło to jego poprzedniej myśli, że to członkowie jakiejś sekty, która mogła obiecywać wspaniałe, lepsze życie? Nie miała pojęcia co to mogło być, lecz teraz nie miała też skrupułów. Był środek walk a Ona już dwukrotnie prawie zginęła, zresztą musiała też myśleć o swoich kompanach...
Objęła rękoma miecz, który skierowała ostrzem w przeciwnika i wykonała pchnięcie w okolice żeber, lub pod nimi, przeciwnika. Jeżeli przeciwnik wskutek bólu spadł, dobiła go jeszcze jednym dźgnięciem w okolice serca. Miała nadzieję, że jej kompanka zajęła się drugim ze strzelców, bo jeśli nie, odwróciła się natychmiast i była gotowa na reakcje, w zależności od tego co zastała. Jednocześnie słuchała tego co dzieje się po drugiej stronie. Dowódca chyba coś mówił o wsparciu, więc to co słyszała, zażarta walka, to musiało być starcie dwóch sił. Jednak... nie widziała przeciwników w dużej liczebności, jedynie tych strzelców dookoła wozu. Przeciwnik też wysyłał posiłki? Chciała jak najszybciej się przekonać. A jej niepokój wzmagało przypomnienie sobie o Bulldromie, chociaż szanse na drugiego osobnika były nikłe.


KARTA POSTACI

ROZWÓJ

MOWA - #3399ff

Offline

#25 2021-11-11 18:57:00

Mistrz Gry Goburo
Gsl7msq.png
Dołączył: 2021-10-17
Liczba postów: 42
WindowsOpera 80.0.4170.63

Odp: Strefa polowań

Ranga A, post 15. Surya

    Chociaż oczywiście adrenalina buzowała od dłuższego czasu w jej ciele, uniesienie miecza tak wysoko oburącz przypomniało jej nieco o ranie. Mimo to sięgnęła końcówką miecza do żebra przeciwnika krótkim sztychem. Ten w kolei złapał się jedynie za ranę i widząc rękę całą we krwi wydarł się z nietęgą miną. Niestety do serca zabrakła kilkudziesięciu centymetrów, gdyż jak pisałem, gość siedzi na drzewie, na gałęzi, a Surya atakuje go od dołu. Zwrócił tym samym na siebie uwagę wszystkich wokół. W tym drugiego strzelca, który zaczął mierzyć w Twoim kierunku. Głupi… Ruda, która była niedaleko, dobiegła szybko do niego i chwyciła go za nogę zrzucając na ziemię. Tam zaserwowała mu kilka potężnych sierpowych z masą przekraczającą 90, jak nie 100 kg, każde. Po tym przestał się już ruszać.
    Poza tym wiele się nie zmieniło, gdyż minęło zbyt mało czasu. Kroki od północy faktycznie nie brzmiały jak ruszanie kopytka znanej już naszej bohaterce bestii. Tym bardziej, że odgłosy zareagowały na krzyk bandziora i znacznie przyśpieszyły. Czy tak zareagowałoby dzikie zwierzę? To już przyjdzie ocenić samej srebrnowłosej.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot
Legenda
Head Admin | Mistrz Gry
Człowiek | Ork | Elf | Krasnolud | Malauk | Reptilianin | Goblin | Fae | Teriantrop | Nihilian | Nitj'sefn | Khajiit | Rodentia | Ushrolrag

Stopka

Forum oparte na FluxBB