Smocza Era

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

FABUŁA
Świat i Fabuła - Opis znajdziesz również w Przewodniku!
Forum Smocza Era swoją rozgrywkę prowadzi na ogromnym kontynencie o nazwie Fablehaven. Jest to niezwykle młody świat, bez skomplikowanych nazw rodów, przodków i tym podobnych. Wszystko, tylko po to, aby to gracz w pełni mógł kształtować przyszłość tego uniwersum. Wcześniejsze wydarzenia można znaleźć w Przewodniku w temacie "Świat i fabuła", poniżej przedstawiamy ostatni zapis.
Rok 280 Po wielu kolejnych latach, tworzą się pierwsze klany, Elfów, którzy dbając bardziej o swój dobrobyt decyduje się bronić swoich ścieżek i granic, Ludzi, którzy decydują się wziąć pod opiekę Szlaki handlowe i którzy mają od dawno swoją Gildie Jeźdźców, która cały czas jest doglądana i skupia teraz Jeźdźców również innych ras, Krasnoludów, którzy tworzą Klan w głównej mierze po to, aby dalej pogłębiać swój majątek i żeby stworzyć coś na wzór Rady, która będzie zarządzała całą rasą krasnoludzką. Tworzy się również klan Orków, którzy szykując się do wojny, mają za zadanie poszerzyć swoje terytorium. Orkowie zaczynają pomału najeżdżać najbliższe wioski ich terytorium. Ludzie mając duże doświadczenie w oswajaniu dzikich stworzeń, decydują się stworzyć Zakon Gryfa, który będzie miał za zadanie tłamsić wszelkie ataki Orków, pilnować granic i patrolować Fablehaven. Dzięki swoim działaniom zyskują coraz większe uznanie w świecie, chociaż przekonani o swojej wyższości i szlacheckości krwi, Elfy nadal skupiają się najbardziej na samych sobie.
AKTUALNOŚCI
Head Admin:

Mistrzowie Gry:

Trwa nabór na Mistrza Gry! Szczegóły na Discordzie u Administracji!

!KLIK! Nagrody za pojedynczą misję poprowadzoną przez gracza !KLIK!

#26 2021-10-02 13:43:54

Nihilius Imperius
Ch3PSlQ.png
Dołączył: 2020-07-05
Liczba postów: 77
Reputacja (-10 - 10): 0
WindowsFirefox 92.0

Odp: Gęsty las

Trafił Swój na Swego. Zarówno rogaty był arogancki jak i ten długouchy był zbyt dumny, by dogadać się z Nihiliusem. Gdzieś miał jego słowa, toteż gdy został olany to postanowił zamilczeć. Był ciągle zwarty i gotowy do działania, toteż gdy tamten stanął w pozycji bojowej, to był to znak dla niego, że pora działać. Tak też uczynił i trzymając w prawej ręce miecz, a w lewej kostur, pobiegł prosto na Swojego wroga. Gdy ten zauważył, że długouchy zaczął robić dziwny znak nieskończoności, to był gotów na unik. Niestety jak się okazało to nie był atak z nad przeciwka lecz z dołu. Poczuł na Swoich nogach to, że zaczął być oplatany przez pnącza. Od razu starał się wydostać. Na szczęście był gotowy wcześniej na zrobienie skrzydeł, gdy przyjdzie co do czego, więc szybko się one u niego pojawiły i od razu postarał się ich użyć, by odlecieć zanim go oplotą. Jeśli się nie udało to odciął to co go oplatało i ponownie ich użył, w górze powinno być bezpieczniej.


Teraz wiedział, że w tym świecie istnieje magia. Co prawda może nie wiedział wiele o świecie, ale jednak podstawy znał i wiedział, że coś takiego jak magia ma prawo bytu, tak też było w tym przypadku. Najwidoczniej jego przeciwnik jest magiem. Ba. Patrząc na to, że użył magii natury to musi być też druidem. Tak podpowiadała mu logika. Jak będzie to się okaże. Toteż na razie powinien być bezbronny w walce wręcz. Niestety okazało się inaczej, bo obrońca ruszył też w jego kierunku. Możliwe, że tylko wspomaga się magią. Zacisnął zęby. Jeśli udało mu się uniknąć plącz i poleciał w górę to starał się zapikować na Swojego obrońce i go zaatakować, a następnie uciec do góry i ponowić atak. Zupełnie tak jakby był jakimś podniebnym stworzeniem co właśnie polowało na Swoją ofiarę. Jeśli się nie udało mu wydostać to przygotował się do obronienia Swoim mieczem czy też kosturem przed rywalem. Miał pewnego asa w rękawie. Jeśli tylko przeciwnik byłby dostatecznie blisko i by był nieuważny to Nihilius miał zamiast utworzyć ogon i przebić go nim z zaskoczenia. Ale zrobił to tylko wtedy, gdy ten był blisko i taki atak z zaskoczenia miałby rację bytu. Jednocześnie starając się jakoś wydostać z pułapki. Na dodatek chociaż mieczem się bronił to kosturem starał się go zaatakować i ogłuszyć, waląc go w jego czuprynę, by następnie samemu wyprowadzić cięcie mieczem. Był amatorem to prawda, ale może uda mu się jakoś to załatwić Swoimi pomysłami.


OOC

Rozwijanie Walki Bronią Białą [Miecz]
Rozwijanie Walki Bronią Białą [Laska]

Ostatnio edytowany przez Nihilius Imperius (2021-11-13 23:24:36)

Offline

#27 2021-10-02 22:31:24

Kenji Hayashi
79fxJyL.png
Dołączył: 2020-07-05
Liczba postów: 49
Reputacja (-10 - 10): 0
Klasa: Wojownik
Windows 7Chrome 94.0.4606.71

Odp: Gęsty las

Kenji wyczekując na odpowiedź, nadal się zastanawiał czemu tak nagle zebrał się ten wiatr, możliwe że faktycznie burza nadciągała, albo mogło być też coś innego. Wzruszając ramionami, a następnie usłyszał słowa ze strony jednego z tych "dobrych" kłusowników, który to wyjaśni podobno wszystko mieszkańcom tutejszych wiosek oraz osad. Czy to na pewno pomoże, czy nie będą go uważali za wariata, kiedy wszystkim opowie o Likantropie, który oszczędził jego życie? Zapewne w pierwszej chwili będą mogli mieć o nim takie zdanie, ale to już jest jego sprawa, czy będzie faktycznie chciał to nagłaśniać czy nie, wreszcie może za takie coś otrzymać chłostę, a nawet spalenie na stosie! Wilczur tylko warcząc pod nosem, mógł zobaczyć że nieznajomy zaczął odchodzić już na drogę, którą przedtem właśnie chciał żeby ta została mu pokazana. Będąc jeszcze przemieniony, powrócił do miejsca, gdzie dłuższą chwilę temu zamordował złego kłusownika. Wykorzystując swoje wielkie łapy, zrobił kilka zamachów i wykopał taką dziurę prawie idealną, żeby pochować zwłoki nieboszczyka, by te nie pozostawiły po sobie żadnego smrodu. Dokładnie przekopując dół grobowy, na chwilę wszedł do niego, by sprawdzić czy sam się zmieści. Położył się na chwilę i przeczuł, że trochę przesadził, ale trupowi i tak wszystko jedno. Zbliżając się do ciała Boba, pozbierał jego resztki, ponownie brudząc swoje łapska we krwi, a następnie przerzucił je do dołku, oczywiście zbierając większe organy przedtem z tutejszej gleby. Kiedy po dwóch minutach zbieractwa organowego, Dojrzały Hayashi zebrał prawie całego Mężczyzna do kupy, zaczął zakopywać  zwłoki, żeby te nie tworzyły nieprzyjemnego zapachu. Żałował tego, że martwy jegomość nie miał żadnej torby z jakimiś przydatnymi rzeczami, a zniszczony łuk raczej się na nic mu nie przyda. Powracając do swojej ludzkiej formy, podszedł do swojej torby i wyciągnął z niej zapasowe ciuchy, zawsze musi pamiętać by je zdejmować, ale ta sytuacja wymagała natychmiastowej przemiany! Kenji po ogarnięciu się w swoje ubrania, nagle wyczuł przez ten wiatr jeszcze inną krew niż jego zdobyczy, która mu uciekła. Zakładając swój łuk, ale wpierw założył kołczan ponownie na plecy, zbierając kilka pocisków do środka, wyruszył w stronę tego nieprzyjemnego zapachu. Najwyraźniej ktoś prócz tych dwóch kłusowników musiało tutaj być, tak mu się zdawało. Przypominając sobie jeszcze o jednym, szybko wyjął z torby zapasowy ciemno-zielony płaszcz i zakładając go na siebie, miał nadzieję że nie za szybko zostanie wykryty. Od razu udał się w tamto miejsce, bo możliwe że była to jego zwierzyna albo ktoś z kimś walczył, wszystko mogło być możliwe!

Offline

#28 2021-10-04 21:29:11

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 92.0

Odp: Gęsty las

MG MODE


Nihilius odciął pnącza, gdy ich resztki powstrzymywały go przed wzniesieniem się na pewną odległość, większą niż te pół metra w górę, na co pozwalała elastyczność roślinności. Rogaty zapikował z pewnej odległości w dół i postanowił zaatakować swojego przeciwnika, zapewne mieczem. Ruch mieczem nie odniósł skutku, przeciwnik się uchylił, a gdy Imperius chciał wznieść się wyżej, mógł dostrzec, że jego przeciwnik skacze po drzewach w jego kierunku. Był szybki, zwinny i prawdopodobnie zawzięty w tym, aby uniemożliwić mu przewagę dzięki skrzydłom. Co ciekawe, z jego dłoni zaczęły wyskakiwać pnącza, które miały za zadanie owinąć się wokół nóg i ściągnąć go w dół. Nihilius mógł jeszcze jedną rzecz dostrzec. Właśnie obił się prawym skrzydłem o drzewo. To był jednak dość gęsty las.


Kenji, zachowując swoje człowieczeństwo, postanowił pochować swojego niedawnego przeciwnika. Zrobił to być może z poczucia winy, a być może nie chciał roznosić nieprzyjemnego zapachu, co było bardziej prawdopodobne. W końcu tutejsze zwierzęta mogły jeszcze bardziej, o ile to możliwe, zhańbić zwłoki i roznieść je na pół lasu. Ale z drugiej strony, kogo to obchodziło? Zanim tylko się odmienił, poczuł bardzo wyraźny zapach, gdzieś na zachodzie Gęstego Lasu... To co mogło go jednak zdziwić, to to, że czuł... obecność bardzo wielu istot, zwierząt. Jakby zebrane były w jednym miejscu. Były zdrowe, były aktywne. Ale coś nie dawało mu spokoju. Jakby czuł mnóstwo zapachu umiejscowione w jednej istocie. To było jednak niemożliwe. Czuł też zapach świeżej krwi niedaleko tego drugiego zapachu i jakiś inny, nieznajomy, niewykryty wcześniej. To było coś nowego dla jego nosa. Prawdopodobnie znajdują się ok. 2km od niego. Jeżeli Kenji nadal chce się odmienić, ubrać płaszcz, będzie musiał porzucić zapach, bo jako człowiek go nie wykryje. Być może nie dotrze w tamto miejsce, być może "to coś" się przemieści, nawet jak będzie miał obrany dobry kierunek. Tutaj decyzja należy do naszego bohatera.


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#29 2021-10-04 22:09:24

Kenji Hayashi
79fxJyL.png
Dołączył: 2020-07-05
Liczba postów: 49
Reputacja (-10 - 10): 0
Klasa: Wojownik
Windows 7Chrome 94.0.4606.71

Odp: Gęsty las

Kenji chowając trupa pod ziemią, miał zamiar się odmienić. Nie wiedział jednak czy to będzie teraz dobrym pomysłem, gdyż wyczuwał masę różnych zapachów, tak jakby tuzin różnej maści zwierząt trzymało się w jednym miejscu, ale to przecież nie możliwe. Nie wszystkie dzikie stworzenia są do siebie przyjaźnie nastawione, więc nie podobało mu się to co wyczuwał. Wyczuwał jeszcze swoim wilczym nosem coś innego, ktoś delikatnie krwawił, gdyż wyczuł że to na pewno nie jest zapach zwierzęcej krwi. Nie mając innego wyboru, przybrał pozycję jak u wilka, na cztery łapy, a następnie wyruszył w tamtą stronę, dawno w sumie się nie zamieniał, bo wreszcie chciał żyć jak normalny człowiek. Oczywiście przełożył sobie przez głowę przedtem swoją torbę oraz łuk, bo także nie chciał ich zostawiać w tym miejscu, mógłby faktycznie po to wrócić, ale musiał sprawdzić kto jeszcze grasuje w tym lesie, może nie tylko On należy tutaj do niebezpiecznych mieszkańców tego miejsca. Odbijając się raz na jakiś od drzew, by nabrać swojej prędkości, miał nadzieję, że tam gdzie dobiegnie, nie będzie się nic poważnego działo, ale jeśli znowu to będą jacyś kłusownicy podobni do Boba, nie będzie miał zamiaru ich oszczędzać. Wreszcie nie był do końca zły, jego Matka była Człowiekiem, nie Likantropem, nie miał tego samego co jego Ojciec i jego dawne stado, pełnego instynktu zwierzęcego oraz tej całej dzikości. Miał tylko nadzieję, że dotrze na miejsce tych zapachów i dowie się co je wytwarza, więc ponownie przyśpieszył i chciał być tam czym prędzej się dało!

Offline

#30 2021-10-04 22:12:58

Nihilius Imperius
Ch3PSlQ.png
Dołączył: 2020-07-05
Liczba postów: 77
Reputacja (-10 - 10): 0
WindowsFirefox 92.0

Odp: Gęsty las

Krwistooki nie zdążył uciec przed pnączami nawet wtedy, gdy był gotowy jakiejś akcji od strony Swojego przeciwnika. Na szczęście zdążył je przeciąć zanim wróg przybył. Wciąż miał parę asów w rękawie, może uda mu się je dobrze wykorzystać. Niestety wróg się uchylił przez jego atakiem, i choć Imperius na początku miał przewagę, dzięki temu, że jest w powietrzu to szybko to minęło, gdy zauważył, że przeciwnik zaczął skakać po drzewach. Niestety obawiał się, że tak będzie. W końcu na samym początku wróg zeskoczył z drzewa, więc nie jest to nic czego, by się nie spodziewał. Nie wyglądało to dobrze. Wróg był znacznie bardziej doświadczony i miał więcej umiejętności, w tym był to zdolności magiczne. Imperius co prawda miał Swoje dodatkowe cechy, ale nie był niczym szczególnym, jeśli chce by był lepsze to musi polować i pożerać. Gdy widział, że jego wróg wystrzeliwuje pnącza z rąk, to na razie postanowił nawet do niego nie podlatywać tylko unikał jego ataków. Postanowił wziąć go na wytrzymałość. O to pytanie kto się zmęczy pierwszy. Może rogaty, który macha skrzydłami i unika pnączy, czy może jego wróg, który nie tylko skacze po drzewach, więc męczy się znacznie szybciej, ale też używa zaklęć. Czas grał na jego korzyść. Tak mu się wydawało. Brał pod uwagę parę najczarniejszych scenariuszy, jednakże miał nadzieję, że do nich nie dojdzie. Przy okazji obił się skrzydłem o pobliskie drzewo. Starał się latać bardziej uważnie.


Walka przebiegała w ciszy i raczej nikomu to nie przeszkadzało. Miał parę opcji. Wylecieć z lasu, ale wtedy byłoby, że uciekł. Następnie mógłby wrócić i bawić się z nim w kotka i myszkę i uciekać z lasu i przylatywać i tak w kółko, albo polecieć wysoko ponad korony drzew. Jest wtedy mała szansa, że go ktoś zauważy, ale szczerze w to wątpił, bowiem nie będzie niczym więcej jak tylko maleńką kropką na niebie. Nie miał niestety zbyt wiele możliwości. Raczej z nim nie wygra, ale też może nie przegra. Postanowił wykorzystać pierwszy swój plan i wziąć go na zmęczenie. Skupił się na unikaniu ataków i starał się znaleźć w miarę otwartą przestrzeń w lesie, gdzie jest mniej drzew, przez to ten gość, nie będzie miał takich możliwości jak tutaj. Gdyby takie znalazł to wtedy miałby większe pole do popisu i łatwiej, by mu się unikało. Na razie tylko sobie latał i wyczekiwał okazji jak i oznak zmęczenia Swojego przeciwnika. Dlatego starał się być bardzo spostrzegawczy, przy okazji starał się też rozejrzeć po miejscu i zobaczyć co jest ciekawego w pobliżu i czy może będzie tutaj coś co pozwoli mu trochę wyrównać szanse w walce. Zważywszy na to, że był w przestworzach to musiał skupić Swój wzrok i tym samym ćwiczył oko. Tym razem powinno mu to pójść lepiej niż wtedy, gdy jechał na wozie. Na razie nie zostało mu nic innego jak unikać pnączy, szukać luki w obronie przeciwnika, i czegoś przydatnego w tym miejscu, i w miarę możliwości znalezienie bardziej otwartej przestrzeni do walki, która znajduje się w tym lesie. Chociaż w to ostatnie wątpił, skoro ten las był dosyć gęsty, dlatego bardziej skupił się na trzech pierwszych opcjach.


OOC

Rozwijanie Spostrzegawczości
Rozwijanie Perfekcyjnego Wzroku

Offline

#31 2021-10-07 15:01:45

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 93.0

Odp: Gęsty las

MG MODE


Kenji postanowił jednak zostać w swojej zwierzęcej postaci. To był słuszny wybór. Być może uchronił się przed kolejnymi kłusownikami, ponieważ w swojej obecnej formie był szybszy. A z drugiej strony zostawiał trochę więcej śladów. A ponieważ pędził za zapachem, nie miał czasu by je ukrywać. Ogromny wilk pędził przez gęsty las, raz po raz odbijając się od drzew, które trzeszczały w kontakcie z potężnymi łapami, czasami wyrzucając z siebie kawałki kory.


Nihilius jednak obmyślał w głowie plan działania i sam ze sobą dywagował o tym, że jest na zwycięskiej pozycji. W końcu jego przeciwnik robi nieco więcej niż Nihilius, musiał męczyć się szybciej. Być może poziom wyszkolenia Obrońcy lasu był na tyle duży, że mimo większej ilości czynności, to Nihilius odpadnie pierwszy. Jeżeli spojrzał na przeciwnika zauważył, że tworzy on z jednej dłoni jakiś znak, by po chwili wystrzelić z ogromną prędkością ze swojego miejsca, aż posypała się kora w drobny mak i znaleźć się przy Nihiliusie. W locie zrobiła inny znak z obu rąk i Imperium mógł poczuć, jak na coś wpada. Z każdej strony, został otoczony pnączami (łącznie było ich 6). Wyrastały z okolicznych drzew. Niektórych nawet by nie zauważył, ponieważ dwa były z góry, jeden z lewej i prawej a dwa od tyłu. To co można było powiedzieć o tej sytuacji to na pewno fakt, że trafił się silny przeciwnik...


Kenji dotarł na miejsce walki, czuł unoszący się zapach, więc z łatwością mógł wywnioskować, że cała sytuacja dzieje się na górze, ok 10m nad nim.


Istota, która znajdowała się 2m pod Nihiliusem, zatrzymała się w tej odległości na grubej gałęzi. Popatrzyła w dół, jakby wyczuwając czyjąś obecność.
_____________________
Akceptuje i akceptuje z poprzedniego posta broń białą w tej przygodzie wygląda to następująco:
Spostrzegawczość 2/5
Perfekcyjny wzrok 1/5
Walka bronią białą 1/5
Predykcja 2/5
Blefowanie 2/5
Polowanie 2/5
Skradanie 1/5
Tropienie 1/5


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#32 2021-10-07 20:03:06

Nihilius Imperius
Ch3PSlQ.png
Dołączył: 2020-07-05
Liczba postów: 77
Reputacja (-10 - 10): 0
WindowsFirefox 93.0

Odp: Gęsty las

Niestety niewiele szło po jego myśli. Było kiepsko, ale nie tragicznie. Wróg był znacznie bardziej doświadczony, silniejszy jak i miał przewagę terenu, na razie postanowił trzymać się Swojego planu i liczyć na to, że mu się mana skończy, albo się zmęczy ten cholerny długouchy. To wszystko trochę już trwało, ale był cierpliwy. Nie panikował. Jak spanikuje to na pewno to będzie koniec. Gdy jego przeciwnik zrobił jakiś dziwny znak i wystrzelił w jego kierunku. To była okazja! Wóz, albo przewóz. Jeśli tego nie wykorzysta to kto wie, kiedy nadarzy się taka okazja ponownie. Ruszył również na Swojego przeciwnika tak, by jego łeb był skierowany w brzuch obrońcy. Widział, że robi kolejny znak i poczuł ponownie jakieś pnącza. Były z wielu stron, ale co ciekawe nie z dołu i nie z przodu. Zapewne jakiś plan spiczastouchego, ale Nihilius postanowił również to wykorzystać. Starał się ich w miarę możliwości uniknąć. W sumie unikał ich ciągle i ciągle, więc jakieś doświadczenie w ich unikaniu już posiadał. Miał też zamiar zbliżyć się do Swojego przeciwnika i przyśpieszyć nawet, a także ujawnić Swoje rogi podczas lotu w ostatniej chwili i tym samym spróbować przebić Swojego wroga i nabić go na jakieś drzewo, albo cokolwiek innego. Oczywiście uważał,  by samemu nie rąbnąć w drzewo, i był gotowy je od razu wyminąć, albo przynajmniej ułożyć się tak, by jak najmniej ucierpieć. Liczył, że uda mu się wreszcie rąbnąć przeciwnika i chociaż go jakoś zranić. Nie wiedział o jego rogach, bo ich nigdy wcześniej nie pokazał, więc powinno to go zaskoczyć. Miał nadzieję, że wreszcie coś zadziała i ta walka posunie się do przodu. No i oczywiście liczył, że prędzej trafi obrońce, niż pochwycą go pnącza. Stwierdził, że ten raczej chce, by młodzieniec wylądował, a nie leciał na zderzenie czołowe. Niedługo się okaże, czy jego plan wypali.


OOC

Rozwijanie Uników

Offline

#33 2021-10-08 02:04:53

Kenji Hayashi
79fxJyL.png
Dołączył: 2020-07-05
Liczba postów: 49
Reputacja (-10 - 10): 0
Klasa: Wojownik
Windows 7Chrome 94.0.4606.71

Odp: Gęsty las

Kenji przemierzając, a praktycznie przeciskając się czasami pomiędzy drzewami, bo w niektórych częstach lasu były tak gęste, że musiał niestety zmieniać pozycję, powoli zaczynał gdzieś docierać. Likantrop wreszcie coraz bliżej wyczuwając masę różnych zapachów, tak jakby każdy rodzaj zwierzęcia na jakie polował, zebrało się w jednym miejscu, już były niedaleko jego nosa. Jeśli natrafi na jakiś dziwny zwierzyniec, który lubił się trzymać razem, to nawet lepiej dla niego, zawsze mieć lepiej jedzonka na zapas niżeli w ogóle. Wilczur skacząc jeszcze kilka razy po drzewach, przez co kora pękała pod naciskiem ogromny dolnych jego kończyn, wreszcie dotarł w jakieś miejsce. Nadal niuchając swoim nosem co się tam dzieje na wyższym pagórku, postanowił dowiedzieć co się wyprawia na górze, więc wspinając się swoimi łapami, miał w gotowości swoje ostre niczym brzytwy pazury, żeby nie spaść. Chwile wspinaczki i zaraz przemieniony Mężczyzna znalazłwszy się na miejscu, mógł zobaczyć kogoś kto wyglądał jak elf, a kątem oka spoglądając w inne miejsce, zobaczył jeszcze kogoś innego i to od niego waliło tym dziwnym zapachem. Zapewne to była przyczyna jego krwi z jego ciała, ale nie spodziewał się, że inny mieszkaniec lasu może wydowywać z siebie niezliczone ilości zwierzęcych feromonów, najwyraźniej faktycznie bratali się z naturą. Dojrzały Hayashi miał na tyle szczęścia, że przedtem jego rodzice go wychowali i nauczyli mniej więcej jak wyglądają inne rasy, dlatego też prostując się i odkładając swoją torbę oraz łuk na bok, rzekł wpierw do dendrofila:
-To wy tak walczycie, czuć was z dość sporej odległości, a raczej nie chcecie zwabić innych dziki bestii do was? Radzę zaprzestać tej walki, wyglądacie na odmieńców jak Ja, powinniście się wspierać. - mówiąc to, ułożył dłonie w taki sposób, by zawisły w powietrzu, ponieważ chciał pokazać że nie ma zamiaru z nimi walczyć.
-Właśnie załatwiłem kłusowników, więc na tą chwilę mamy spokój....a wam o co poszło, porozmawiajmy. - mówiąc to, popatrzył na jednego oraz drugiego, bo nie wiedział o co tutaj chodziło. Wreszcie elf jak i czarny nieznajomy wyglądali na odmieńców i każdy chciał znaleźć swoją oazę spokoju. Miał nadzieję, że ci nie będą raczyli go zaatakować, a odpowiedzą mu.

Offline

#34 2021-10-10 18:31:47

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 93.0

Odp: Gęsty las

MG MODE


Nihilius miał swój plan i próbował go zrealizować, jednak nie był w stanie tego zrobić. Uniknięcie pnączy może i by wyszło, ale został przecież już schwytany, cytując "gdy poczuł". A przecież to oznaczało, że pnącze już go trzyma, to którego nie sposób było zauważyć. Zdziwienie, dezorientacja a nawet sama ilość pnączy nie pozwoliła niedoświadczonemu Nihilianowi (i osłabionemu) wykonać manewrów, które chciał zrobić. Nie mógł przecież nagle odwrócić się głową w dół, w kierunku przeciwnika, żeby zacząć na niego pikować i go przebić, sam Obrońca nigdy nie pojawił się naprzeciwko niego, lub nad niego. A więc trwali w tych, wcześniej opisanych pozycjach, chwilę. Chwilę, ponieważ niejaki Kenji z dołu, postanowił się odezwać.
- Teriantropie, sytuacja nie jest twoją sprawą, rób swoje i pobiegnij gdzieś indziej. Skorzystaj z mej rady i nie bądź głupszy od tego Demona, któremu wielokrotnie pozwalałem po prostu odejść. - Usłyszał z góry Hayashi. Obrońca lasu westchnął głęboko a jego mowa ciała oznajmiała pełne zrezygnowanie.
- Albo się po prostu pozabijajcie. I tak postąpiłem wbrew sobie. A energia... - Stwierdził, po czym pnącza schowały się w drzewa a Nihilius był zupełnie wolny. Gdyby kogoś to interesowało, ten dziwny Elf, wchłonął się w konar, na którym przystanął. Nihilius leciał teraz w dół, ale to nie powinien być dla niego problem.

____________________________
Akceptacja mimo wszystko.

Kenji, ostatni raz proszę o podlinkowanie KP i rozwoju - bez tego nie będzie odpisu kolejnego. Radziłbym też zacząć rozwijać umiejętności, bo całą przygodę jesteś do tyłu.
____________________________


KONIEC PRZYGODY
Nihilius - 5 punktów doświadczenia (PD) +1000 Dukatów
Kenji - 3 punkty doświadczenia (PD) + 800 dukatów


Powinno być mniej zgodnie z zasadami, ale wiemy, że trochę to trwało (Kenji dostał mniej za brak KP i rozwoju w podpisie).


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#35 2021-10-10 22:00:44

Nihilius Imperius
Ch3PSlQ.png
Dołączył: 2020-07-05
Liczba postów: 77
Reputacja (-10 - 10): 0
WindowsFirefox 93.0

Odp: Gęsty las

Niestety trochę mu jego plan całkowicie nie wyszedł. Myślał, że chociaż poczuł te pnącza to nie złapały go. Jakże wielkie było jego zdziwienie, gdy się okazało, że było zupełnie inaczej. Został pochwycony i nie mógł lecieć dalej. Był zirytowany tym wszystkim bardzo. Niestety to pokazało, że miał rację. Musi stać się silniejszy. Musi polować i pożerać. Nie ma innej opcji. Co powinien zrobić w takim razie? Tego niestety nie wie. Czyżby musiał uciekać? Czy może dalej walczyć? Wróg był silniejszy i widać było, że dawał mu fory, faktycznie nie lubił zabijać, ale z tym dendrofilem nie dało się również dogadać. Już miał przeciąć pnącza mieczem, gdy nagle usłyszał głos z dołu. Na początku nie ogarniał o co chodzi, ale wróg się zatrzymał to on też spojrzał w dół i wytężył wzrok. Okazało się, że była tam wielka bestia z ogromną paszczą, która potrafiła gadać! To go już zaskoczyło. W tym świecie zwierzęta gadały? Jednakże dojrzał też to, że bestia ta miała łuk. A jak niby miałaby go użyć z takimi łapskami? To byłoby niemożliwe. Wygląda na to, że ta osoba potrafi przybierać formę bestii. Trochę jak Imperius co sobie dodaje dodatkowe cechy wedle uznania. Był niepewne i nieufny wobec nowo przybyłego.


Zwabić dzikie bestie? To byłoby przydatne, o ile byłyby dostatecznie słabe. Gdy wspomniał, że wyglądają na odmieńców podobnie jak on, to teraz miał pewność, że ta forma bestii nie do końca jest jego prawdziwą. Załatwił jakichś kłusowników. Kimkolwiek oni byli. Niezbyt go to obchodziło tak po prawdzie. Od przeciwnika usłyszał nazwę "Teriantrop", najwidoczniej to była rasa nieznajomego. Jednakże gdy został obrażonym i nazwanym znowu demonem to już coś chciał odpowiedzieć, gdy nagle ten okazał zrezygnowanie. Coś tam powiedział, i schował się w drzewie. Nie zdążył nic odpowiedzieć, a na dodatek pnącza go puściły i zaczął spadać w dół. Ale od czego miał skrzydła prawda? Gdy tak leciał przy drzewie, to zauważył, że w dziupli był jakiś mieszek. Niepewnie go wziął i po sprawdzeniu schował do reszty Swojej kasy. Nie spodziewał się czegoś takiego! Czyżby zarąbał kasę rywalowi? Jak tak to dobrze. Było tego chyba sporo. Tak czy inaczej wciąż patrzył nieufnie na nieznajomego. Oczywiście nie z powodu rasy, bo po pierwsze miał to gdzieś, a po drugie niezbyt go to obchodziło. Po prostu był nieznajomym, a Nihilius był paranoikiem. Myślał czy powinien go olać i udać się w Swoją drogę, ale dalej widział ten łuk. Na dodatek wyglądał na obeznanego w terenie, i chyba był łowcą. On właśnie potrzebował kogoś takiego do polowania. Zrobi wszystko, by stać się silniejszym, a skoro wie gdzie trzeba iść, to może to będzie dobra okazja, by skorzystać z jego możliwości. Tylko musi go jakoś do tego przekonać. Pewnie jako tak zwany odmieniec, jest równie nieufny do innych, więc będzie ciężko. Mimo to raczej taka bestia sporo je, więc jakoś się dogadają. Podleciał trochę bliżej, ale dalej był w powietrzu i patrzył się na niego z góry, by w razie czego od razu zwiać. Było słychać trzepot jego dużych, czarnych, łuskowatych jak u smoka skrzydeł. Ogon i reszta była na razie pochowana. Po krótkim czasie odezwał się do stworzenia.


- Nie słuchaj tych bzdur od tego drzewolubnego typa. Polowałem Sobie w lesie, a ten gość chciał mnie wypędzić z tego lasu, a nie jest nawet jego właścicielem. Zaatakował mnie i doszło do walki. Nazywa mnie demonem i to chyba jakaś obraza, ale nie wiem czym ten cały demon jest.
Wzruszył ramionami, i odpowiedział na kłamstwa dendrofila.
- Wyglądasz Mi na łowcę nieznajomy i na osobę obeznaną z tym terenem. Co powiesz na współpracę? Znam pewne niebezpieczne istoty. Są małe i łatwe do zabicia, ale szybkie i groźne. Zrobimy tak. Ja wezmę ich organy, pazury, składniki alchemiczne i inne takie, a Ty weźmiesz z nich mięso. Co o tym sądzisz?
Zapytał go najpierw, podając taką propozycję. Sądził, że była sprawiedliwa. On głównie musi pożerać organy, bo tam jest najwięcej mocy, mięso go mniej interesuje, a on wyglądał na takiego drapieżce, który sporo je, więc może go to zainteresuję. Na przedstawienie się przyjdzie czas, gdy ten się zgodzi. Jak nie, to po prostu odleci i sam spróbuje polować. Czy to był dobry pomysł, by zaproponować współpracę? Skoro podobno on był odmieńcem, to jak najbardziej. Pewnie ma mało znajomych, i ludzie podchodzą do niego nieufnie, a może nawet z wrogością. Do tego ma umiejętności, których nie ma krwistooki, więc wszystko przemawia za tym, by go zwerbować. Byłby też znakomitym ochroniarzem, bo jego forma wyglądała na silną, ale na to przyjdzie jeszcze czas. Na razie musi go przekonać do pomocy. Dopiero jak sam się stanie silniejszym, to będzie w stanie coś tutaj dokonać, a na razie to niestety zremisował, ale pewnie musiałby i tak uciec. Kto wie. Może ten osobnik okaże się tym, dzięki którym stanie się silniejszy. Nie myślał o tym, by go zjeść, bo to byłoby głupie z jego strony. Z resztą nie atakuje wszystkiego co żyje i się rusza, a tamten kochaś drzew pewnie tak uważał.

Offline

#36 2021-10-10 22:39:11

Kenji Hayashi
79fxJyL.png
Dołączył: 2020-07-05
Liczba postów: 49
Reputacja (-10 - 10): 0
Klasa: Wojownik
Windows 7Chrome 94.0.4606.71

Odp: Gęsty las

Kenji docierając na miejsce, mógł wpierw dostrzec faktycznie kogoś kto podchodzi pod elficką rasę, a wiedział że ci kochają naturę oraz zwierzęta, dlatego leciał od niego taki specyficzny zapach. Widział także kogoś ze skrzydłami, które wisiał w powietrzu, ale na których nogach były jakieś pnącza, zapewne to właśnie oni między sobą walczyli. Po dłuższej chwili, usłyszał głos wpierw tego jegomościa, który miał zielonego odzienie, twierdząc że to nie jest jego sprawa. No po części to była jego sprawa, bo kiedy gdzieś dochodziło do walk, to nie lubił jak ktoś walczył w jego praktycznie, że domu. Za chwilę chciał się odezwać, ale Dojrzałemu Hayashiemu znowu zostało przerwane, gdyż ten pomyślał, że może się pozabijają z tym dziwnym demonem, który lewitował w powietrzu....i pnącz z jego nóg za chwilę zniknęły! Oczywiście Elf połączył się z drzewem i także zniknął, nie pozostawiając po sobie ani śladu. Wilczur nie musiał długo czekać na słowa ze strony tego co wisiał w powietrzu, ale sam musiał przyznać, takiego okazu nigdy nie widział w tych lasach, dlatego musiał być ostrożny. Podnosząc z powrotem swoją torbę, bo wiedział że raczej do walki nie dojdzie, do końca wysłuchał lewitującą w powietrzu istotę, westchnął pod nosem. Poczekał jeszcze chwilę, gdyż mroczny jegomość miał coś jeszcze do dodania, a On sobie przez ten czas poprawił Łuk, gdyż praktycznie mu się zsunął podczas dobrego sprintu przez las. Układając go sobie poprawnie, aby następnie spojrzeć znowu na nieznajomego, rzekł w jego stronę:
-To prawda, jestem Łowcą i znam tutejsze tereny, wreszcie tu mieszkam... - mówiąc to, podrapał się po policzku i robiąc chwilową pauzę, zaczął wypowiadać się dalej:
-Zależy o jakich istotach mówisz, nie wszystkie są jadalne, chyba że je dobrze przyprawisz oraz ugotujesz. Niektóre mogą być trujące, dlatego musisz mi opowiedzieć co to są za istoty. I mam nadzieję, że nie jesteś kłusownikiem, który poluje na odmieńców takich jak Ja, ponieważ ci którzy mnie spotkali, nie mieli takiego szczęścia. - mówiąc to, można było na jego pazurach oraz pyska dostrzec zaschnięta krew, która wyschła oraz ściekała podczas jego biegu tutaj. Trochę jej zostało, najchętniej to wskoczyłby do miski z ciepłą wodą i się umył, ale na to przyjdzie jeszcze czas.
-Zależy też czy  te istoty akurat są w tym lesie, nie chcę się pokazywać w tej formie poza obszarem tego lasu, no i miejmy nadzieję że nie spotkamy moich czysto-krwistych braci, bo ci są niestety silniejsi ode mnie....jeszcze... - mówiąc to, zacisnął swoje łapska, bo wiedział że musi się wzmocnić, a na pewno nastąpi jego zemsta na klanie, który go nie chciał!

Offline

#37 2021-10-10 22:55:38

Nihilius Imperius
Ch3PSlQ.png
Dołączył: 2020-07-05
Liczba postów: 77
Reputacja (-10 - 10): 0
WindowsFirefox 93.0

Odp: Gęsty las

Wysłuchał tego co ma mu do powiedzenia łowca, i na razie zatrzymał się w bezpiecznej odległości. Chociaż pewnie, jakby ten do niego skoczył, to i tak nie wiadomo czy zdążyłby odlecieć. Zapewne nie, ale jakby chciał walczyć to, by ich zaatakował, albo czekał na dogodna okazję, a nie odezwał się jako pierwszy i powstrzymywał od walki. Czekałby, aż będą wykończeni i wtedy, by ich zaatakował. Dlatego prawie na pewno, nie chciał walczyć. Jakby chciał to naprawdę, byłby zaskoczony. Dostał potwierdzenie, że faktycznie jest łowcą. Tak jak się tego spodziewał. Zaraz mu tez zaczął mówić o jadalności tych istot. Prawda. Zapomniał o tym, bowiem on może zjeść prawie wszystko na surowo i mu to nie zaszkodzi. Oczywiście jakby zjadł torbę z kwasem, która byłaby pełna to byłoby ciężko, ale jeśli zjadłby trujące stworzenie, to jeszcze, by to przetrwał. Co innego jakby zjadł trujące ziele, na to jego umiejętność już nic nie poradzi. Gdy powiedział mu o kłusowniku, to popatrzył się na niego. Wspomniał o tym wcześniej. Polowali na niego? Może podróż z nim będzie bardziej niebezpieczna niż sądził. Ale trudno. Gdy pokazał swój pysk, to faktycznie widział w nim zaschniętą krew, ale niewiele to zmieniło. Dopóki, go nie zaatakuje to nic do niego nie ma. Kto wie. Może to początek dobrej współpracy. Ciekawe, nie chciał iść poza ten las, bo są jacyś czystokrwiści, którzy są silniejsi od niego. Skoro nie był czystokrwistym, to musiał być jakąś hybrydą. Czyżby dlatego miał formę bestii i zapewne humanoidalną? Jakby nie miał drugiej formy, to po co byłby mu potrzebny łuk.


Uśmiechnął się i wskazał na Swoje skrzydła.
- Czy Ci wyglądam na jednego z nich? Raczej jakby mnie zobaczyli to również, by mnie zaatakowali. Tak jak ten dendrofil. Nic mu nie zawiniłem, i mnie zaatakował.
Westchnął. Niestety był za słaby, ale jeszcze kiedyś mu spuści łomot, jak się pokaże, i o ile da rade.
- Nie wiem jak się nazywają te istoty, ale są małe, wyglądają jak gady, mają długi ogon, i plują kwasem. Do tego są bardzo szybkie i mają ostre zębiska, ale są też łatwe do zabicia. Zanim przerwał mi ten kochający drzewa typek, to chciałem je upolować, i znalazłem chyba miejsce gdzie będzie ich więcej, chociaż to nie jest nic pewnego. Tam w pobliżu jest nadgryziony przez kwas kamień.
Wskazał palcem na kamień. Bestia powinna go zauważyć i sprawdzić, a może nawet coś jego nos wyniucha. Sądził, że dadzą sobie radę, o ile będą uważni. Chyba wszystko wspomniał o tych stworzeniach, co powinien. Tak mu się wydawało.

Offline

#38 2021-10-10 23:34:48

Kenji Hayashi
79fxJyL.png
Dołączył: 2020-07-05
Liczba postów: 49
Reputacja (-10 - 10): 0
Klasa: Wojownik
Windows 7Chrome 94.0.4606.71

Odp: Gęsty las

Kenji teraz wyczekując odpowiedzi, czuł jakiś nieprzyjemny ostry zapach w swoich nozdrzach, nie wiedział niestety na tą chwilę co to takiego. Wreszcie Dojrzały Hayashi mógł usłyszeć i faktycznie mógł mu przyznać rację, nie wyglądał na jednego z nich, ale to nie znaczy że nie zamierzał polować, bo mogłaby być taka sytuacja. Wreszcie Wilczur musiał być wyczulony na wszystkich nieznajomych, którzy nagle znikąd pojawiali się w tych lasach, a taki miał spokój, najwyraźniej zbliżała się jakaś wojna, albo nawet coś innego. Za chwilę znów mroczny jegomość zaczął przemawiać i opisywać te stworzenia na które tak usilnie polował....ale to było bez sensu. Nie łatwiej mu było załatwić sobie jakąś sarnę, królika coś bardziej jadalnego niż coś co pluje kwasem. Najwyraźniej nieznajomy był ryzykantem, ale skoro przedtem coś wspominał o Alchemii, to najwidoczniej wiedział co robi.
-Hmmm, możliwe że się zadomowiły tutaj od nie dawna, też o nich nie słyszałem. Możliwe że masz szczęście, gdyż mój nos wyniuchał coś ostrego i nieprzyjemnego.... - wypowiadając się, zbliżył się faktycznie do poniszczonego kamienia, ponieważ chciał sprawdzić czy to na pewno to. Likantrop dochodząc na miejsce, zaczął go bardziej obwąchiwać, tak żeby nie zbliżyć za bardzo pyska oraz nozdrzy to poniszczonego elementu ozdobnego lasu i faktycznie, to właśnie to go tak paliło od środka tym nieprzyjemnych zapachem.
-No dobra, w takim razie spróbujmy. Wiem w którą stronę trzeba się udać i chyba nie są daleko, gdyż wyczuwam ich zapach....tylko żadnych sztuczek. - mówiąc to, zaczął iść pierwszy, bo wiedział że musi zaprowadzić latającego gargulca w miejsce tych dziwnych stworzeń. Będzie mógł także dodać je do swojego bestiariusza, czyli takiej książki gdzie zapisuje sobie nowe stworzenia, które pojawiają się w tych gęstych lasach.

Offline

#39 2021-10-11 18:44:49

Nihilius Imperius
Ch3PSlQ.png
Dołączył: 2020-07-05
Liczba postów: 77
Reputacja (-10 - 10): 0
WindowsFirefox 93.0

Odp: Gęsty las

Chociaż niepewny nieznajomego to mimo wszystko postanowił zaryzykować i wybrać go na Swojego kompana. Tymczasowego, bądź nie. Kto wie, może kiedyś go zrekrutuje jak się stanie silniejszy i ważniejszy na tym świecie, na razie musi się zadowolić współpracą. Ciekawe, że łowca ich nie kojarzył. Nie zapuszczał się w tak dalekie tereny? A może same stworzenia go unikały. Nie dziwiłby im się. Bestia ta była ogromna, i skrzydlaty wolałby mu nie podpaść. Ledwo sobie radził ze skocznym osobnikiem co go łapał pnączami, a co dopiero walczyć z czymś takim. Albo kimś. Mu tam nie przeszkadzało. Nieważne czy jest istotą humanoidalną, czy też myślącą bestią. Dopóki nie stanowi zagrożenia, to mu to nie przeszkadza. Miał farta, bowiem coś wyniuchał. Czyli miał bardzo dobry węch. Ma sens. W końcu tak też ich znalazł. Czyli faktycznie się zbliżali, to dobrze. Gdy usłyszał końcówkę na temat, żadnych sztuczek to miał ochotę się zaśmiać, ale nic nie odpowiedział. Prawda jest taka, że jakby zobaczyli tę dwójkę to ciekawego kogo bardziej, by nienawidzili. Bestię czy też skrzydlatego. W końcu tamten nazywał go demonem. Czymkolwiek to było. Postanowił iść powoli za nieznajomym. Musieli być bardzo ostrożni i zaatakować szybko i zdecydowanie, a na dodatek być gotowi na uniknięcie kwasu. Ale raczej nie musiał tego mówić łowcy. Raczej sam doskonale takie rzeczy wie. Szedł w ciszy i spokoju, bacząc na każdy swój krok. Postanowił wykorzystać okazję i obserwował nowego kompana, oraz to jak tropił i polował. Może się czegoś od niego nauczy? Kto wie. Sam też próbował wytropić zwierzynę. Poszukiwał śladów po kwasie, bądź też tym dziwnym ogonie. Może coś uda mu się znaleźć.


OOC

Rozwijanie Tropienia

Offline

#40 2021-10-14 18:37:49

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 93.0

Odp: Gęsty las

MG MODE


Gdy wszyscy wszystko sobie wyjaśnili, to znaczy, Nihilius przedstawił swojemu nowo poznanemu koledze swoją wersję wydarzeń, jak widział to ze swojej perspektywy, zaczął tłumaczyć się, że to tamten go zaatakował, że to tamten zaczął bójkę i tak dalej. Może było w tym trochę prawdy, może nie. Wydarzenia dawno zostały za nimi, jednakże... Czy na pewno?
Nihilius skorzystawszy ze swojej znajomości, postanowił wykorzystać Kenjiego, aby ten wytropił jakiś zapach stworzeń, które wcześniej spotkał. Mimo, że musiał zdawać sobie sprawę z niebezpieczeństwa, wyruszył na tropienie tych kwasoplujków.
W między czasie, gdy tylko zaczynali iść, mignęło im coś białego. Ale nie zdążyli nawet przyjrzeć się temu co to było. Biały obiekt, tak można było to najłatwiej nazwać.
Kenji wyniuchał jakiś zapach. Jak zostało wcześniej wspomniane czuł poprzednio kilka zapachów. Ale wśród nich nie było zjedzonego zwierzaka, którego pochłonęły usta Imperiusa. Czuł różne zapasy z różnych miejsc, również od Nihiliusa. Ale skoro jak wspomniał, nie spotkał wcześniej tych stworzeń, to nie wiedział jakiego zapachu szukać. W kierunku w których się udali (jaki to był właściwie kierunek?) póki co nie spotkali żadnych śladów.

___________________
Akceptacja


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#41 2021-10-14 22:16:53

Nihilius Imperius
Ch3PSlQ.png
Dołączył: 2020-07-05
Liczba postów: 77
Reputacja (-10 - 10): 0
WindowsFirefox 93.0

Odp: Gęsty las

Imperius był coraz lepszy w tropieniu, ale dalej jednak czuł, że jest w tym totalnym amatorem. Nic a nic nie mógł odnaleźć, a starał się i wypatrywał. Dobrze jednak, że w myśleniu nie jest taki słaby jak w tropieniu zwierzaków, i wykorzystał bestie gończą, w tym wypadku nieznajomego do pomocy. Oczywiście obaj na tym skorzystają, tylko długowłosy bardziej zważywszy na to, że po zjedzeniu ich może stać się silniejszym. Chyba, że znów będzie miał pecha. Wiedział, że ryzyko jest spore i jak oberwie kwasem to chociaż nie zginie to będzie mu trudno się wyleczyć, a nie znał żadnych zaklęć leczących. Nie potrafił też się regenerować. Co prawda miał pewien plan w zanadrzu, ale nie wiedział czy go będzie zmuszonym wykorzystać. W sumie będzie musiał upolować bestie, która potrafi się regenerować i tym samym pozyskać jej zdolność. Wszystko fajnie brzmi, jednakże to jedyny sposób, by stał się silniejszy, a inni mają Swoje sposoby, które są szybsze. Coś za coś. Niestety chociaż tyle czasu szli to nic nie znaleźli. Tych głupich kwaso spluwaczy. Mimo to nie odzywał się, by nie wystraszyć zwierząt. W końcu dojrzał jakiś biały obiekt, a raczej on mu mignął. Od razu zaczął się skradać i był jeszcze bardziej ostrożny niż wcześniej. Zastanawiał się czy iść to sprawdzić. Spojrzał na kompana. Cała nadzieja w jego nosie.


Za to Imperius starał się dalej uczyć tropienia od łowcy, a przy tym starał się coraz lepiej ukrywać, by z łowcy nie zostać zwierzyną. Tym bardziej, że nie wiedział co to był za biały obiekt, ale niezbyt mu się to podobało. Jak na razie miał pecha, i nic nie zapowiadało się na to, że ma się to zmienić w najbliższym czasie. Będzie robił to co może i miał nadzieję, że jakoś to będzie. Chociaż jest arogancki to nie jest idiotą i skoro nie zna się na tropieniu tak dobrze jak łowca, i nie ma jego nosa to nie będzie mu wchodził w paradę, a zda się na niego. Tak czy siak, był gotów do uniku czy przewrotki, a następnie nagłego ataku jakiegoś wroga, jakby coś się na nich rzuciło.


OOC

Rozwijanie Skradania
Rozwijanie Tropienia

Offline

#42 2021-10-14 23:10:04

Kenji Hayashi
79fxJyL.png
Dołączył: 2020-07-05
Liczba postów: 49
Reputacja (-10 - 10): 0
Klasa: Wojownik
Windows 7Chrome 94.0.4606.81

Odp: Gęsty las

Kenji kierując się przed siebie i podnosząc raz na jakiś czas swoimi łapami gałęzie, by po prostu na nie nie wpadać, starał się wywęszyć te bestie o których przedtem się dowiedział od nieznajomego gargulca. Po pewnym czasie, wreszcie ten dziwnie palący zapach z jego nozdrzy zniknął, dlatego też bardzo mu się to nie podobało, najwyraźniej to stworzenie musiało by mieć na sobie jakieś rany, gdyż jego kwas średnio się nadawał do namierzenia jego pobytu. Za chwilę, kiedy Wilczur ciągle szedł przodem, mógł zobaczyć jak mu coś mignęło, więc instynktownie się zatrzymał i przeczekał chwilę, gdyż nie wiedział co to dokładnie było. Nie wyglądało jak strzała czy też bełt, który mógł zostać wystrzelony z kuszy, ponieważ było to zbyt wielkie. Starając się być czujnym, ułożył nisko swój pysk i starając się wytropić jakieś nowe ślady, musiał niestety na tą chwilę kierować się swoim instynktami drapieżcy. Miał nadzieję, że nie napotka po drodze na swoich braci, bo dla nieznajomego mogło by się to skończyć tragicznie. Nie myśląc o tym dłużej, Dojrzały Hayashi miał nadzieję, że uda mu się wytropić tą zwierzynę i pozna wreszcie jej zapach, będzie to kolejny feromon, który jego nos na pewno zapamięta!

Offline

#43 2021-10-16 16:08:03

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 93.0

Odp: Gęsty las

MG MODE


Piękna, słoneczna pogoda robiła się nad krainą kontynentu w którym dzieje się cała przygoda. Nasi bohaterowie wiedzieli o tym, ponieważ przez gęste, bujne i zielone korony drzew zaczęły przenikać promienie słoneczne, więc gdy szli to co jakiś czas słoneczko oślepiało ich niezbyt przyjemnie.
Gdy "coś" przebiegło lasem i nagle zniknęło, Nihilius dalej szedł, jednak skradał się, natomiast Kenji postanowił wywęszyć to coś i zamarł w bezruchu. Jego nozdrza wyczuły już coś, co na pewno musiał wcześniej czuć, w końcu mieszkał tutaj tyle lat. Był to jeleń. W zapachu wyczuł coś nowego, no i nie zgadzał mu się obraz jelenia z czymś białym, ale był pewny swojego nosa, ponieważ nie raz już go wytropił. To od niego zależy, czy poinformuje swojego nowego kompana o tym, by go poinformować. Co więcej! Nagle, zza pleców Kenjiego, dało się wyczuć dziwny, dość ostry zapach. Tak, był to zapach nowy i drażniący nozdrza. Kwas? A może po prostu jakieś zwierze? Jakiś eliksir? Czy w lesie mógł być ktoś jeszcze, oprócz nich? To raczej prawdopodobne, w końcu był dość spory.
Czy dwuosobowy skład postanowi ruszyć za tym czymś białym, czy za ostrym zapachem?


_________
Akceptacja


Swoją drogą Kenji mógłbyś rozwinąć w tym jednym poście tropienie i wykrywanie, w poprzednich skradanie, tropienie, spostrzegawczość ... Czemu nie chcesz tego robić?


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#44 2021-10-16 23:07:50

Kenji Hayashi
79fxJyL.png
Dołączył: 2020-07-05
Liczba postów: 49
Reputacja (-10 - 10): 0
Klasa: Wojownik
Windows 7Chrome 94.0.4606.81

Odp: Gęsty las

Kenji ciągle kierując się śladami, miał nadzieję że znajdzie te dziwne bestie o których dowiedział się od latającego gargulca. Podążając ciągle przed siebie, raz za razem podnosząc gałęzie, które przeszkadzały oczywiście mu na jego drodze, ponieważ ciągle zbliżał się do różnych zapachów. Wreszcie nos Wilczura coś wyłapał, tylko nie rozumiał co to jest dokładnie za odór. Przypominał to feromony Jelenia, ale czy te zwierzęta na pewno miały białą karnację? Pamiętał że raczej były koloru jasno brązowego i chyba tylko takiego, ale mógł się mylić. Nie wiedział czym jest ten dziwnych zapach tej rzeczy, który przedtem widział, ciężko mu było o tym myśleć. Za chwilę wciągając dużo powietrza w swoje wielkie przemienione nozdrza, poczuł za sobą zapach, aż błyskawiczne się odwrócił, tam gdzie był dokładnie czarny nieznajomy. Znowu to był ten nieprzyjemny zapach, dlatego też spoglądając w stronę osobnika, którego nie dawno poznał, odezwał się do niego:
-Najwyraźniej te twoje stwory są za tobą, a to jest trochę dziwne...Przecież kierujemy się ciągle do przodu, czyżby szykowały jakąś zasadzkę, wiesz coś o tym? - zapytał, a potem szybko ominął lewitującego jegomościa, przybierając pozycję do walki, bo nie wiedział czy nie są śledzeni.
-Chciałem jeszcze dodać, że dziwny biały obiekt jest żyjącą istotą na pewno, bo czuć od niego feromony Jelenia z jakiegoś powodu....dlatego też gdzie chcesz podążać? Do tego białego czegoś co nam śmignęło, czy podążamy szlakiem ostrego zapachu, który tak mocno wyczuwam...? - mówiąc to, najchętniej by powrócił do swojej ludzkiej formy, gdyż czuł jakby od środka mu wypalało jego nozdrza. Nie podobało mu się  to, więc miał nadzieję że dostanie szybką odpowiedź i ten właśnie latający gargulec zadecyduje, gdzie będą mieli się udać.

Offline

#45 2021-10-16 23:21:37

Nihilius Imperius
Ch3PSlQ.png
Dołączył: 2020-07-05
Liczba postów: 77
Reputacja (-10 - 10): 0
WindowsFirefox 93.0

Odp: Gęsty las

Na razie jedyne co mógł zrobić to iść przed Siebie. Był początkującym łowcą, a i tak robił to tylko dlatego, bo chciał stać się silniejszym. Normalnie może, by tego aż tak nie potrzebował, a przynajmniej robiłby to późnej, a tak to nie miał zbytnio wyboru. Nie wiedział też, czym było to białe coś, co im przemknęło. Trochę go to interesowało, bo to mogło być coś nowego co sprawi, że stanie się silniejszy, ale zapewne też mogło to być bardzo silne i niebezpieczne. Do tego nie wiedział czym to jest, nie miał żadnych informacji na ich temat, więc wolał nie ryzykować i zająć się tym co już znał. Czyli małymi jaszczurkami. Były również niebezpieczne, ale jeśli unikną kwasu, to powinno im się udać. Gdy kompan się zatrzymał i wyglądało to tak jakby coś wyłapał to popatrzył się na niego. Słysząc jego słowa, zaczął się zastanawiać. Były za nimi? Dziwne, że ich nie zauważyli, chociaż było parę możliwości. Dodał jeszcze coś na temat tej białej rzeczy, że to niby jakiś jeleń. Tylko nie wiedział nawet co to ten jeleń i jak silne to było. Więc gdy został zapytany o zdanie, pewnie dlatego, że w sumie to on mu zaproponował to polowanie to bardzo szybko odpowiedział, by nie stracili zbyt dużo czasu.


- Są bardzo małe, więc mogą się chować w wysokiej trawie. Możliwe też, że potrafią się kamuflować. Jest też trzecia opcja, że znajdują się w norze, która jest pod ziemią, i dlatego jakoś je wyczuwasz. Udajmy się za nimi.
Powiedział do niego szeptem, a następnie dał mu znak, by to on go prowadził. W końcu niezbyt wiedział, gdzie ma się udać. Gdy dał mu znać o trzech opcjach, to sądził, że jego bestialski znajomy, będzie wiedział, że musi uważnie patrzeć, czy się nie ukrywają, nie kamuflują, albo nie mają nory. Imperius poszedł za nim, dalej się skradając i właśnie to robił. Starał się dostrzec je, jeśli się ukrywały, lub miały zdolność kamuflażu, a następnie albo pierwszy zaatakować nim się spostrzegą, albo uniknąć kwasu i potem dopiero przypuścić atak. O ile je odnalazł. Jak znajdą norę, która pewnie będzie mała, to dopiero potem pomyślą co z tym zrobić. Tak też zrobił i udał się za bestią, wciąż będąc bardzo ostrożnym. Ukrywał się niczym jakiś zwierz, ale trudno. Czego się to nie robi, by stać się silniejszym.



OOC

Rozwijanie Skradania

Ostatnio edytowany przez Nihilius Imperius (2021-10-16 23:22:15)

Offline

#46 2021-10-20 16:44:42

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 93.0

Odp: Gęsty las

MG MODE


Niewidzialne drobinki tworzące efekt, który My nazywamy zapachem, wypełniły nozdrza Teriantropa doprowadzając do dziwnych uczuć. Nagłe odwrócenie w stronę Nihiliusa mogłoby źle zostać odebrane przez niego, lecz tak się jednak nie stało, być może zawdzięczamy to tym, że zwierzak odezwał się za chwilę, aby swojego tymczasowego kompana poinformować o tym co się właśnie stało. Niestety, nadal czuł ten ostry, nieprzyjemny zapach i prawdopodobnie zostanie z nim dopóki narrator nie napisze, że jest inaczej. Dlatego warto zwrócić w tym miejscu uwagę na dyskomfort, jaki odczuwa nasz futrzak. Gdy wszystko było dobrze, to znaczy nasi dwaj bohaterowie się dogadali między sobą, uzupełnili informacje i wyrazili swoją opinię na temat tego, gdzie powinni się udać, ruszyli przed siebie. Pierwszy szedł Kenji, ponieważ doskonale przecież tropił swoim nosem ten zapach, a idąc za zapachem... no właśnie, zobaczymy za chwilę. Nihilius nie mając innego wyjścia, właściwie musiał zaufać nozdrzom czarnego kolegi i nie chodziło tutaj o jego kolor skóry. Ruszył więc kilka kroków za jego plecami. Był gotowy na ewentualny atak i wypatrywał przecież przeciwnika. Informacja o tym, że zwierzęta znajdują się za nimi... była dziwna to prawda.
Po kilku chwilach dotarli na polanę, gdzie Nihilius zeżarł jedno z tych dziwnych, małych stworzonek. Znajdowały się dwa inne tego typu stwory, który jakby szukały swojego rasowego kumpla. Nie wiadomo jednak co dokładnie tam robiły i czego szukały, bo raczej swojego kumpla tam nie znajdą...

Co teraz zechcą zrobić bohaterowie? Dwa zwierzaki znajdują się 50 centymetrów od siebie, są zwrócone plecami do nadciągających kłopotów i znajdują się około 6 metrów od Nihiliusa Imperiusa i Kenjiego Hayashi.


_________________________
Akceptacja - gdyby pod koniec misji okazało się, że zaakceptowałem więcej niż 2x jakąś umkę, to po prostu będą tylko 2 pkt do rozwinięcia.


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#47 2021-10-20 17:28:23

Nihilius Imperius
Ch3PSlQ.png
Dołączył: 2020-07-05
Liczba postów: 77
Reputacja (-10 - 10): 0
WindowsFirefox 93.0

Odp: Gęsty las

W sumie chociaż wcześniej o tym nie myślał, to jak miał chwilę spokoju i możliwość skoncentrowania się, oraz szukania czegokolwiek podczas tropienia, to zaczął również coś czuć. Dopiero po krótkiej chwili ogarnął, że ten zapach dochodził od jego nowego znajomego, i był to zapach krwi. Już nie takiej świeżej. Oczywiście widział ją wcześniej, no i sama bestia wspomniała o tym, że zajęła się kłusownikami, kimkolwiek oni byli. Najwidoczniej to ich krew. Chyba wyczuwał też jakieś flaczki, lub inne pozostałości. Tak mu się zdawało, bo w końcu był bardzo blisko niego. Był z natury paranoikiem, i był gotowy na możliwą akcję z jego strony, ale szczerze w to wątpił. Gdyby to planował to zakradłby się podczas walki i skoczył na skrzydlatego z jakiegoś drzewa, a nie zaczął ich powstrzymywać od walczenia między sobą. Dlatego jako tako, nie czuł ciągłego niebezpieczeństwa przy nim, i gdyby nie to, że się odezwał wcześniej to pewnie, by czuł, że coś jest nie tak. Mimo to, to był jego pomysł i propozycja, wspólnego zapolowania, więc rogaty nie ma co narzekać.


Podążał uważnie za łowcą i starał się coś tam ogarnąć, ale jego umiejętności tropienia dalej były na prawie zerowym poziomie. Co prawda, jakieś tam tajniki łapał, ale to było nic. W końcu rozumne zwierzę, bo nie wiedział jakiej rasy był ten ów osobnik, a z imienia obaj zapomnieli się przedstawić, doprowadziło go do czegoś. Pamiętał to miejsce. To tutaj upolował zwierzaka, i zarąbał komuś królika. Może nawet mu. No cóż. Z królika i tak wiele, by nie zostało, w końcu tamten się nim zajął. Teraz była ich dwójka. Niezbyt ładnie to wyglądało, ale z drugiej strony, większa szansa, że coś mu dadzą. W końcu po pierwszym daniu, powinien mieć trochę większa szansę na pozyskanie nowych rzeczy. Teraz potrzebny był plan. Od razu przykucnął i schował się w wysokiej trawie, krzakach, czy jeszcze gdzieś indziej, by nie zostać wykrytym. Na razie ich nie dostrzegły lub nie wyczuły, ale niedługo to się zmieni. Uśmiechnął się, bo wpadł mu do głowy pewien plan. Zważywszy na to, że jego towarzysz porusza się na czterech łapach to powinien być znacznie szybszy. Ma też łuk, oby potrafił z niego strzelać. Wyszeptał bardzo cicho, tak, że tylko jego kompan to słyszał. Zapewne w formie bestii i tak miał lepszy słuch, nie tylko węch. Tak mu się wydawało.
- Ja zaatakuję ich z góry, Ty zmuś ich do użycia kwasów, i uniknij, bądź się zakradnij, albo nawet skorzystaj ze Swojego łuku, jak wolisz. Spróbujmy zabić obu w tym samym momencie. Postaraj się też nie rozszarpać ich w drobny mak. Odpowiada Ci ten plan?


Gdyby dostał potwierdzenie to zabrał się do dzieła. Jeśli nie, to wysłuchał tego co miał do powiedzenia, i wtedy pomyśli co dalej. Jednakże, jeśli wszystko było w porządku, to uda się dalej skradając, jak najdalej od dziwnych istot, i obszedł je bokiem, a następnie po cichu zaczął lecieć do góry, i wylądował na jakiejś dużej gałęzi, chowając się w koronie drzew. Las był gęsty i powinni mieć teraz przewagę. Uważał, by nie wpaść znowu na jakieś gałązki. Wykorzystał ten moment i starał się wpatrywać w te dwa osobniki, oraz uważnie sprawdzał teren, czy nie ma gdzieś w pobliżu ich więcej. Kto wie. Może dwa był widoczne, ale za to było ich trochę więcej? Miał idealną kryjówkę, jak zostanie odkryty to zwieje. Na razie wykazywał się cierpliwością i dogłębnie badał teren. Gdy obaj, byli gotowi, i uznał, że nie ma zagrożenia, to dał znak, bestii, by ten zaczął się skradać, albo użył łuku, czegokolwiek wolał, i gdy uznał, że to ten czas, to nagle zapikował i ujawnił Swój ostro zakończony ogon, by tym samym przebić tego co był najbliżej go i nie został wybrany za cel, przez jego kompana. Jeśli coś się nie powiodło to najpierw uniknął pierwszego i może drugiego ataku kwasem jak obaj go zaatakują, specjalnie go wyczekując, by następnie zaatakować. Miał nadzieję, że plan wypali.


OOC

Rozwijanie Polowania
Rozwijanie Perfekcyjnego Wzroku

Offline

#48 2021-10-21 21:15:06

Kenji Hayashi
79fxJyL.png
Dołączył: 2020-07-05
Liczba postów: 49
Reputacja (-10 - 10): 0
Klasa: Wojownik
Windows 7Chrome 95.0.4638.54

Odp: Gęsty las

Kenji kierując się przed siebie na dwóch swoich łapach, bo nie musiał chodzić na czterech jak zwykłe zwierzę, pokierował się tym razem rozsądkiem. Postanowili iść z powrotem, tam gdzie był wyczuwalny bardziej ten ostrzejszy zapach, nie obchodziło ich na razie to białe dziwne coś co im śmignęło. Wracając się tak naprawdę z powrotem, ale z delikatną zmianą trajektoria ich kroków, Wilczur miał nadzieję, że wreszcie dojdą do tych dziwnych potworów, które potrafiły walczyć jakimś kwasem. Miał nadzieję tym nie oberwać, gdyż wiedział że nie wiedziałby raczej jak zregenerować taką ranę, ale prędzej czy później znalazłby jakiś sposób na to. Po upływie kilku minut, Dojrzały Hayashi wraz z gargulcem dotarli wreszcie do jakiejś polany na której był chyba pierwszy raz? Nigdy nie wiedział, że istnieje coś takiego, ponieważ jedyna duża przestrzeń jaką kojarzył, to jak On sam powycinał drzewa i postawił swoją drewnianą chatę. Zatrzymując się wreszcie za jednym drzewem, zaś nieznajomy postanowił schować się w krzakach z jego gargantuicznymi skrzydłami, to było bardzo mądre z jego strony. Za chwilę usłyszał Plan bladoskórego jegomościa, który chciał ich zaatakować z góry, no i powiedział mu, że może nawet użyć do tego łuku. W tej formie, raczej to jest możliwe, ale cięższe niż na ludzkiej.
-"Łuk odpada, musimy ich od razu zaatakować, kiedy są do nas odwróceni. Ja jestem gotowy" - mówiąc szeptem, dostrzegł jak tamten unosi się na jedną z gałęzi, przecież te drzewa były cienkie, ona zaraz przecież pod nim pęknie. Wilczur nie miał zamiaru na to patrzeć, więc ustawiając się na cztery swoje odnóża, wykorzystywał większe głazy oraz trawę, żeby podejść do dwóch białych stworzonek i miał zamiar je szybko upolować. Słysząc świst w powietrzu, wiedział że potwory na pewno także to usłyszą, dlatego wskakując na kamulec, a potem zgrabnie z niego zeskakując, miał zamiar przejechać pazurem po jednym ze stworzeń. Jeśli tego by go próbowały zaatakować, będzie miał zamiar wykonać kilka susów w tył, ponieważ nie miał zamiaru otrzymać tym kwasem, wolał nie tracić żadnych kończyn. Jeśli udało mu się trafić jedną bestyjkę, druga zapewne zostanie pokonana przez latającego gargulca, który o dziwo ma swoim ogonie ma jakieś ostrze, interesujące. Kenji nie myśląc o tym, miał nadzieję że wszystko im się udało i że załatwili te parszywe bestie i będzie ich o dwie mniej.

Offline

#49 2021-10-25 15:02:59

Twórca
p61qPeF.png
Dołączył: 2019-09-29
Liczba postów: 517
Reputacja (-10 - 10): 1000
WindowsFirefox 93.0

Odp: Gęsty las

MG MODE


Nihilius Imperius jak zawsze gotowy, miał oczywiście plan dotyczący tego, aby złapać oba zwierzaki. Miał nadzieję, że to mu podwoi szansę na posilenie się specjalnymi właściwościami dwóch stworzeń. Gdy jego plan się powiedzie, prawdopodobnie będzie tak jak myśli, ale szanse na to były małe zważywszy teren po którym stąpają. Jeżeli zwierzaki postanowią uciec, trudno będzie je dogonić czy nawet śledzić w trawie albo i nie, bo są dość jaskrawe.
Po krótkiej wymianie zdań, byli gotowi Kenji nie chciał używać łuku, bo przecież miał 4 łapy obecnie, a z drugiej strony, czy był dobrym łucznikiem? Zgodził się jednak na plan Demona, więc oboje zaczęli wykonywać podział zadań.
Nihilius nie do końca jednak przemyślał swój plan. Aktywowanie skrzydeł spowodowało szmer i szelest, jak delikatnie nie chciał tego zrobić, musiał użyć takiej a nie innej siły, aby się wznieść... Tego nie mógł przeskoczyć. Co prawda nie został zauważony, jednak stworzenia od razu wyprostowały się i nastroszyły i spojrzały w kierunku szelestu. Nihilius był jednak w koronach drzew, więc kontynuował zapewne swój plan. W tym czasie Kenji postanowił zakraść się do stworzeń, a gdy zaatakował... Plan udałby się w 100%, gdyby działali z zaskoczenia, ale kwasoplujki były już w gotowości, odwrócone do nich, tak jakby. Zerwały się na równe nogi, oddały w futrzaka dwa strzały kwasu i prysnęły w wysoką trawę. Ogon Nihiliusa nabił jedno ze zwierząt, ale jego kompan był trochę z tyłu, bo musi wykonać teraz unik.



__________________
Akceptacja polowania


Mowa NPC - #ff0000 | Mowa NPC2 - #990033 | Mowa NPC3 - #6633cc | Mowa NPC4 - #cc6600 | Mowa NPC5 - #ccff33

Offline

#50 2021-10-25 15:15:12

Kenji Hayashi
79fxJyL.png
Dołączył: 2020-07-05
Liczba postów: 49
Reputacja (-10 - 10): 0
Klasa: Wojownik
Windows 7Chrome 95.0.4638.54

Odp: Gęsty las

Kenji wyczekując najpierw ruchu ze strony latającego gargulca, był gotowy zaatakować w każdej chwili. Dostrzegł, że przez zamaszyste zamachy wielkich skrzydeł, stworzenia przybrały inna pozę, pozę gotowości, zapewne wyczuły zagrożenie w okolicy. Wilczur nie spodziewał się, że mają tak dobry słuch, wreszcie pierwszy raz widział te bestyjki w tych rejonach, ale jak sam dobrze rozumował, wiedział że wszystko co się wyróżnia dla ludzi, dociera do tego miejsca, gdyż jest bezpieczne dla innych. Dojrzały Hayashi wreszcie wyruszył na swoich czterech łapach, ponieważ zobaczył że demoniczny osobnik zaatakował i udało mu się trafić jedno stworzenie, lecz drugie wystrzeliło w jego stronę kwas. Likantrop nie miał innego sposobu, musiał wszystko pozostawić nieznajomej bladej twarzy, gdyż wykonując dziki sus w powietrzu, ledwo mu się udało uniknąć tego kwasu, który na dodatek strasznie palił zapachem jego nozdrza od zewnątrz. Gdyby był w formie ludzkiej, nie mógłby raczej tego uniknąć, albo inaczej, nie byłby taki zwinny jak w tej chwili. Mężczyzna łapiąc oddech, wykrzyknął w stronę demona, który przebił jedno ze stworzeń:
-WYSTRZELIŁY WE MNIE KWASEM, MUSISZ ŁAPAĆ DRUGIEGO! UWAŻAJ NA SWÓJ OGON, JEŚLI TRAFIŁEŚ W KOMORĘ, GDZIE TE BESTIE PRZETRZYMUJĄ KWAS, MARNIE TO WIDZĘ  PANIE GARGULEC! - krzycząc to, postanowił jednak się nie poddawać i zrywając się od razu na swoje cztery odnóża, także miał zamiar spróbować tego białego huncwota.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot
Legenda
Head Admin | Mistrz Gry
Człowiek | Ork | Elf | Krasnolud | Malauk | Reptilianin | Goblin | Fae | Teriantrop | Nihilian | Nitj'sefn | Khajiit | Rodentia | Ushrolrag

Stopka

Forum oparte na FluxBB